Biedny Tusk: prawie nikt go nie chce, prawie nikt mu nie wierzy. A to jego ostatnie wybory
Polacy nie tylko nie wierzą, że Donald Tusk ponownie zostanie premierem, ale także nie wierzą w realizację obietnic wyborczych PO – wskazuje nowy sondaż pracowni Social Changes.
Ankietowanym zadano pytanie: "Czy według Pani/Pana Donald Tusk zostanie premierem polskiego rządu po najbliższych wyborach parlamentarnych?".
Na tak zadane pytanie zaledwie 20 proc. ankietowanych odpowiedziało twierdząco – 7 proc. badanych wybrało odpowiedź "Zdecydowanie tak", a 13 proc. "Raczej tak". W sukces Tuska nie wierzy natomiast aż 55 proc. badanych – 29 proc. wybrało odpowiedź "Zdecydowanie nie", a 26 proc. "Raczej nie". Odpowiedź "Trudno powiedzieć" wskazało 25 proc. ankietowanych.
Drugim pytaniem w sondażu było: "Donald Tusk zrealizuje swoje obietnice wyborcze, jeśli zostanie premierem polskiego rządu?".
W tym wypadku w realizację obietnic PO i Tuska wierzy zaledwie 23 proc. badanych – 8 proc. wybrało odpowiedź "Zdecydowanie tak", a 15 proc. "Raczej tak". Przeciwnego zdania jest aż 57 proc. – 35 proc. wskazało odpowiedź "Zdecydowanie nie" i 22 proc. "Raczej nie".
Zła passa Tuska jak widać trwa. Choć już zapisał się w historii, jako jedyny polityk wysokiego szczebla UE, któremu po odejściu za stanowiska (ostatnim było „szefowanie” EPP) nie zaproponowano żadnej dobrze płatnej synekury w „strukturach europejskich”. Jak zauważają obserwatorzy polityczni, Tusk powrócił do Polski na życzenie von der Leyen i Merkel, by przywrócić nasz kraj w orbitę wpływów Berlina. Jeśli to mu się nie uda, a coraz więcej na to wskazuje, nie dostanie już nic. „Trzeba wiedzieć kiedy w szatni płaszcz pozostał przedostatni. Trzeba wiedzieć, kiedy wstać i wyjść” - dedykujemy tę popularną niegdyś piosenkę wodzowi PO w uznaniu jego iście europejskich zdolności szatniarskich.