Bezpardonowa odpowiedź Szyszki. "A kto to jest Kinga Rusin?"

Podczas posiedzenia komisji ochrony środowiska, gdzie tematem przewodnim było prawo łowieckie, Kinga Rusin w mocnych słowach zaatakowała byłego ministra środowiska Jana Szyszkę. Tuż po obradach, jeden z dziennikarzy zapytał polityka, co uważa o wypowiedzi Rusin, ten szczerze do bólu odpowiedział, że nie wie kim jest zainteresowana. – Proszę się zwrócić do tej pani, nie wiem o kogo chodzi - mówił Szyszko.
– Dyskusja, która się tutaj toczy i argumenty wysuwane przez stronę społeczną i rolników ma charakter edukacyjny. Nie ma ona żadnego wpływu na proces legislacji, bo posłowie partii rządzącej głosują pod dyktando. Powiedzmy sobie szczerze, że to jest wielką farsą i hipokryzją. Przyszedł wizytator Jan Szyszko i patrzy, czy głosujecie państwo, tak jak on sobie zażyczy - mówiła Rusin podczas obrad.
Szyszko odniósł się, że nie do niego należy sprawdzanie. Uznał, że jest posłem, stąd miejscem pracy jest Sejm.
Podczas obrad przyjęto kilka poprawek do nowego prawa łowieckiego. Kinga Rusin podtrzymywała, że decyzje komisji były przychylne wyłącznie byłemu ministrowi.
- A kto to jest Kinga Rusin? - pyta Jan Szyszko po posiedzeniu sejmowej
— Wirtualna Polska (@wirtualnapolska) 5 lutego 2018
Komisji Ochrony Środowiska dot. prawa łowieckiego pic.twitter.com/FESoBSvZ64
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Polacy protestują przeciwko nielegalnej migracji. Matecki ostrzega przed prowokacjami, wspomina Marsz Niepodległości
Karolina Gilon w emocjonalnym wyznaniu: "Kocham rodzinę, ale nie chcę rezygnować z siebie". Polsat odsunął ją z programu!
Tusk i Bodnar wykorzystują swoją władzę do prześladowań politycznych. Ziobro: mogą zlecić zatrzymanie każdego z nas
Najnowsze

UJAWNIAMY: Dziurawa „Tarcza Wschód” – Lubelszczyzna bez obiecanej ochrony pod rządami koalicji 13 grudnia

Sikorski dąży do konfliktu z Węgrami. Lewandowski pyta, czemu jest tak wyrozumiały dla Niemiec

Polacy protestują przeciwko nielegalnej migracji. Matecki ostrzega przed prowokacjami, wspomina Marsz Niepodległości

Czy likwidator TVP ma "lewy" doktorat?
