Przedstawiciele stowarzyszenia "Mieszkańcy dla Sopotu" złożyli wniosek dotyczący referendum w sprawie odwołania Jacka Karnowskiego, prezydenta ich miasta. Jeżeli przez dwa miesiące uda się zebrać pod wnioskiem przynajmniej 2970 podpisów do referendum dojdzie.
Wniosek został złożony w poniedziałek, co oznacza, że od 21 sierpnia "Mieszkańcy dla Sopotu" mają 60 dni na zebranie pod tym wnioskiem wymaganej liczby podpisów 10 proc. mieszkańców miasta, uprawnionych do wzięcia udziału w wyborach. Chodzi więc o ok. 2970 podpisów. Jeśli do referendum dojdzie, wynik będzie wiążący, jeżeli w głosowaniu weźmie udział 3/5 osób, które oddały swój głos w ostatnich wyborach samorządowych.
Małgorzata Tarasiewicz,. inicjatorka akcji tłumaczy, że "jest wiele powodów, ale głównie chodzi o trzy z nich: wyprzedaż po zaniżonych cenach miejskich działek, wycinka zieleni w mieście oraz posiłkowanie się pieniędzmi z budżetu przy okazji prezydenckich kampanii wyborczych". Jej zdaniem "to właśnie w okresie kampanii wyborczej prezydent Karnowski najbardziej szkodzi miastu – zwłaszcza emerytom, których wykorzystuje, składając obietnice, których i tak nie spełni".
„Mieszkańcy Sopotu sami ocenią i wybiorą już za rok najlepszą drogę dalszego rozwoju swojego miasta” – skomentował sprawę, w wydanym oświadczeniu, Jacek Karnowski.