Bartyla: Zamknięcie kopalni dla naszego miasta oznacza katastrofę
Śląscy samorządowcy niezadowoleni ze spotkania ze stroną rządową. Prezydenci czterech miast, w których mają zostać zamknięte kopalnie, tj. Bytomia, Rudy Śląskiej, Zabrza i Gliwic wydali wspólne oświadczenie. – Rozumiemy, że zmiany są konieczne, ale nie rozumiemy sposobu, w jaki strona rządowa wraz z zarządem spółki zamierza te zmiany wdrażać – napisali w nim.
Prezydenci Bytomia, Rudy Śląskiej, Zabrza i Gliwic zaznaczyli, że o tak ważnych sprawach, jakimi są kwestie polskiego górnictwa, nie można rozmawiać w ostatniej chwili, a o spotkaniu z przedstawicielami rządu dowiedzieli się niespełna dwie godziny przed rozpoczęciem. Wszyscy jednak stawili się w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach.
Mańka-Szulik: Gdyby wcześniej dochodziło do spotkań dziś byłoby o wiele mniej napięć
– Od dawna wiemy, że sytuacja w Kompanii Węglowej jest dramatyczna, dlatego zmiany powinny być przeprowadzone w warunkach pokoju, ale teraz o ten pokój będzie trudno – mówił Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic. Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza dodała, że gdyby wcześniej dochodziło do spotkań dziś byłoby o wiele mniej napięć. – Liczymy, że strona rządowa dopuści nas w przyszłości do rozmów, gdzie będziemy mogli podzielić się swoimi przemyśleniami. Podkreślaliśmy wielokrotnie, że jesteśmy świadomi, że program restrukturyzacji górnictwa musi nastąpić. Natomiast tempo i sposób ich wdrażania budzi wiele niepokoju. Wspólne działa dla tego programu muszą być bardzo dokładnie przygotowane i co najważniejsze, realizowane po partnersku - mówiła.
Bartyla: Zamknięcie kopalni dla naszego miasta oznacza katastrofę
Damian Bartyla, prezydent Bytomia podkreślił, że dla jego miasta zamknięcie kopalni oznacza katastrofę.
– Ze strony rządowej i Kompanii Węglowej liczę na rozsadek. Miasto i tak znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, a Kompania jest największym pracodawcą. Dlatego mamy nadzieję, że choć w ograniczonym zakresie to kopalnia będzie funkcjonowała w naszym mieście. Mam nadzieję, że uda się uratować znaczną ilość miejsc pracy na kopalni. W trakcie spotkania przedstawiałem stronie rządowej, że Bytom ma jedno z najwyższych poziomów bezrobocia. Skutki zamknięcia ostatniej kopalni będą fatalne. Myślę, że strona rządowa weźmie to pod uwagę. W trakcie spotkania pojawił się temat wykupienia naszej kopalni przez Węglokoks, w ograniczonym zakresie. Bo tylko Ruchu Bobrek, zaś Ruch Centrum byłby do wygaszenia. Wiąże się to z likwidacją miejsc pracy ale mniejszej ilości. – dodał Bartyla.
Jarosław Grzesik z górniczej Solidarności podsumował, że rząd zaproponował program, który jest szkodliwy dla górników, branży i dla Polski.