„Baltic Pipe ruszy w terminie”. Naimski zapowiada, że Duńczycy udostępnią infrastrukturę
- Gazociąg Baltic Pipe ruszy w terminie, na początku z przepustowością odpowiadającą 2-3 mld metrów sześciennych rocznie, pełną przepustowość uzyska do końca 2022 r. - oświadczył pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Jak mówił Piotr Naimski w Pogorzelicy, w miejscu, w którym Baltic Pipe wchodzi na polski ląd, na początku, w terminie uruchomienia Baltic Pipe, tj. 1 października 2022 r., Duńczycy udostępnią swój system gazowy dla zapewnienia przesyłu niezbędnych ilości gazu do Polski. Taki obrót rzeczy spowodowany będzie opóźnieniami wynikającymi ze wstrzymania budowy niektórych odcinków gazociągu w Danii.
- Nie jest jeszcze do końca określone, jaką przepustowość będzie miał gazociąg w momencie uruchomienia w październiku 2022 r., będzie to prawdopodobnie 2-3 mld metrów sześciennych — oszacował Naimski.
Pełną przepustowość gazociąg osiągnie z początkiem 2023 r.
Jak zaznaczył, zgodnie z deklaracjami duńskich władz i duńskiego operatora gazociąg Baltic Pipe uzyska pełną przepustowość rzędu 10 mld m sześc. rocznie z początkiem 2023 r.
Statkom, układającym rury na dnie Bałtyku, zostało do wybrzeża kilka kilometrów, potem zacznie się operacja wciągania gazociągu na brzeg wywierconym już tunelem.
- To jest ten moment, w którym możemy powiedzieć, że ta inwestycja, którą zaczęliśmy w 2016 r., będzie skończona zgodnie z terminem, przewidywaniami, harmonogramem. W przyszłym roku gazociągiem tym popłynie do Polski gaz z Norwegii — powiedział Naimski.
Naimski podziękował wszystkim zaangażowanym w projekt. „Przyszły rok to będzie ten moment, kiedy będziemy mogli stwierdzić, że strategia dywersyfikacji, zróżnicowania kierunków dostaw i uczynienia ich bezpiecznymi dla Polski działa” — powiedział.
Celem budowy jest uniezależnienie się od monopolu Rosji
Jak podkreślił pełnomocnik, celem jest uniezależnienie się od monopolistycznych dostaw od Gazpromu, z którym kontrakt wygasa w grudniu przyszłego roku.
- Baltic Pipe uruchomiony jesienią pozwoli zastąpić dostawy z Rosji. To będzie ten moment, kiedy Rosja straci możliwość naciskania na Polskę politycznie poprzez regulowanie dostaw gazu — zaznaczył Piotr Naimski.
Baltic Pipe to strategiczny projekt, który ma utworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Gazociąg będzie mógł przesyłać 10 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie do Polski oraz 3 mld m sześc. z Polski do Danii. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System.