Duński operator systemu przesyłowego Energinet poinformował, ze Duńska Komisja Odwoławcza ds. Środowiska i Żywności cofnęła pozwolenie środowiskowe dla rurociągu Baltic Pipe. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało, że skutki tej decyzji są analizowane.
Zgodnie z komunikatem spółki Energinet Komisja Odwoławcza ds. Środowiska i Żywności uchyliła 31 maja pozwolenie środowiskowe z 12 lipca 2019 r., które zostało wydane przez Duńską Agencję Ochrony Środowiska.Decyzja została przekazana do ponownego rozpatrzenia przez urząd.
Oznacza to, że Duńska Agencja Ochrony Środowiska jest zmuszona do przeprowadzenia dodatkowych badań. Będą one konieczne do oceny tego, czy inwestycja może uszkodzić lub zniszczyć tereny rozrodu albo odpoczynku wskazanych gatunków.
- Bardzo nam przykro z powodu tej decyzji. Gdy w 2019 r. otrzymywaliśmy od władz pozwolenie w sprawie Baltic Pipe, zaznaczono, że powinniśmy prowadzić dalsze prace nad szeregiem środków zapewniających dobre warunki życia niektórym gatunkom zwierząt. Od tego czasu kontynuujemy wysiłki w celu ich ochrony. Jednak Komisja Odwoławcza twierdzi, że wszystkie środki powinny zostać określone przed wydaniem pozwolenia - poinformowała Marian Kaagh, wicedyrektor spółki Energinet, która realizuje projekt na duńskim odcinku.
- Energinet jest w trakcie wyjaśniania z władzami konsekwencji decyzji o uchyleniu pozwolenia środowiskowego i przygotowuje się do wstrzymania budowy do czasu uzyskania niezbędnych pozwoleń - dodała.
Zakończyliśmy instalację rury przewodowej metodą HDD pod rzeką Obra na terenie gminy Skwierzyna. Jest to związane z budową Etapu II gazociągu DN1000 Goleniów – Lwówek. #BalticPipe pic.twitter.com/ajBwsOOOXA
— Baltic Pipe (@BalticPipe_PL) June 2, 2021
Marian Kaagh przyznała, że nalezy zbadać co dokładnie oznacza cofnięcie tego pozwolenia.
- Musimy dokładnie zbadać, co dokładnie oznacza dla projektu Baltic Pipe cofnięcie pozwolenia, a zwłaszcza dla prac budowlanych w miejscach, gdzie występują chronione gatunki - powiedziała Kaagh.
Kaagh przyznała, że jest bardzo zaskoczona tą decyzją.
- My jako klient i oni jako (Duńska Agencja Ochrony Środowiska) byliśmy przekonani, że wszystko zostało wyjaśnione - przyznała.
Paweł Jabłoński, który jest wiceministrem spraw zagranicznych zwrócił uwagę, że decyzja dotyczy wyłącznie duńskiego odcinaka Baltic Pipe.
- Na pozostałych odcinkach prace trwają w sposób niezakłócony. Wiele wskazuje na to, że prace na duńskim odcinku, którego dotyczy dzisiejsza decyzja, zostaną wstrzymane jedynie czasowo, do momentu spełnienia wymogów środowiskowo-prawnych przez duńskiego inwestora - powiedział.
- Z tego powodu nie mamy prawnej możliwości odniesienia się do tej decyzji. Podejmujemy odpowiednie działania kanałami dyplomatycznymi. Trzeba pamiętać, że projekt Baltic Pipe ma dla Europy strategiczny charakter, nikt nie powinien tracić tego faktu z oczu - dodał.
Baltic Pipe ma być gotowy jesienią 2022 r. Nie wiadomo na razie, czy projekt zostanie opóźniony.
Concern over wildlife halts building of Norway-Poland gas link https://t.co/uP7tiposzR
— Nordic News (@Nordic_News) June 3, 2021