Wydaje mi się, że wszystkie tropy tej afery prowadzą na Dolny Śląsk, być może w stronę Grzegorza Schetyny – mówił w programie „Dzisiaj po południu” Maciej Wąsik. Zdaniem byłego wiceszefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego „ta afera to przede wszystkim wynik zatargów wewnątrz samej Platformy”.
W ten sposób Maciej Wąsik odniósł się do najnowszych informacji na temat afery taśmowej ujawnionych przez tygodnik Do Rzeczy.
Wygląda na to, że nasze służby są do niczego. Pytanie, czy szefostwo tych służb nie powinno ponieść konsekwencji – mówił Wąsik. Zdaniem byłego wiceszefa CBA w tej sprawie „na pewno powinna zostać przeprowadzona kontrola, bowiem Marek Falenta informował służby o podsłuchach”. – Jest ktoś, kto tę informację przyjął i wprowadził do elektronicznego systemu. Jednak jest też duże prawdopodobieństwo, że służby po prostu zlekceważyły tę informację – wyjaśniał. Zdaniem Macieja Wąsika CBA zostało „zepsute przez Pawła Wojtunika”.
Były wiceszef CBA podkreślał, że Donald Tusk powinien zarządzić kontrolę w CBA. – Przypomnę, że kiedy Tusk został premierem, taka kontrola została przeprowadzona. Nie wykazała co prawda nie prawidłowości. Jednak dziś jest wyraźny powód – stwierdził.
Jego zdaniem artykuł Do Rzeczy świadczy o tym, że „w służbach jest poważny problem”. – Bo jeśli mając tego typu informacje, istotne z punktu bezpieczeństwa państwa, służby nie robią nic, to zachodzi pytanie o to, czy w ogóle taka służba spełnia swoje zadania – mówił Wąsik.
Według byłego wiceszefa CBA tygodnik Do Rzeczy postawił bardzo ciekawą hipotezę. – Pokazuje ona indolencję państwa. Wygląda na to, że erozja państwa za rządów PO jest ogromna, i to należy szybko zmienić – zaznaczył.
Maciej Wąsik nie wierzył, że to same służby stoją za aferą podsłuchową. – To jest jakaś hipoteza, ale mało prawdopodobna. Wydaje mi się, że wszystkie tropy tej afery prowadzą na Dolny Śląsk, być może w stronę Grzegorza Schetyny – ocenił były wiceszef CBA. Jego zdaniem „ta afera to przede wszystkim wynik zatargów wewnątrz samej Platformy”.
CZYTAJ TAKŻE:
Przełom w aferze taśmowej. Falenta ujawnia sensacyjne informacje
Ziemkiewicz: Rzeczywistość, jak u Mrożka – policja ma pełne ręce roboty, sama ze sobą knując i spiskując
Opioła: Jeśli to, co mówi Falenta, okaże się prawdą, to stawia to służby specjalne w bardzo złym świetle