Tomasz Arabski szef KPRM za rządów Donalda Tuska zasiadł na ławie oskarżonych. – Nie można mówić o rozdzieleniu wizyt premiera Donalda Tuska oraz prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w kwietniu 2010 roku – powiedział w sądzie b. doradca Tuska Wojciech D. w procesie w sprawie organizacji lotu prezydenta – informuje TVP Info.
W Sądzie Okręgowym w Warszawie ruszyła kolejna rozprawa w procesie urzędników oskarżonych o nieprawidłowości przy przygotowaniu lotu do Smoleńska.
Oskarżeni są Tomasz Arabski, były szef KPRM i czworo innych urzędników. Powodami jest część rodzin ofiar katastrofy, m.in. bliscy Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Zbigniewa Wassermana. Prywatny akt oskarżenia złożono w 2014 r.
Arabski nie przyznaje się do winy i tłumaczy, że wyjazd organizowała Kancelaria Prezydenta.
– W moim przekonaniu wizyta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu była początkiem kampanii prezydenckiej o ponowny wybór – powiedział w sądzie Wojciech D. – ówczesny doradca premiera Donalda Tuska. – Nie można mówić o rozdzieleniu obu wizyt . Gdyby 3 lutego nie pojawiło się osobiste zaproszenie premiera Rosji dla premiera Tuska, wówczas kwestia ta byłaby do rozstrzygnięcia przez pana prezydenta i premiera – dodaje D.