Ratownicy kontynuują podziemną akcję, służącą odnalezieniu górników, którzy zaginęli po silnym wstrząsie w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Działania prowadzone są w trudnych warunkach. Po godz. 10 poinformowano, że ratownicy dotarli do zlokalizowanego wcześniej, przygniecionego górnika - podaje RMF FM.
Mężczyzna jest nieprzytomny. "Sytuacja jest bardzo dynamiczna i zmienia się z każdą minutą" - podkreślił wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Tomasz Śledź.
Ratownicy górniczy dotarli do jednego z pięciu górników, poszukiwanych po wstrząsie w kopalni Zofiówka; pracownik, który został przygnieciony elementami obudowy, jest nieprzytomny, nie wiadomo czy żyje – przekazał w niedzielę prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon.
"Górnik został uwolniony, jest transportowany na noszach do bazy, gdzie jest lekarz, który sprawdzi jego funkcje życiowe" – powiedział Ozon. Transportowanie poszkodowanego do bazy powinno potrwać 30-45 minut.
Reporterka RMF FM Anna Kropaczek rozmawiała o poranków z jednym z górników pracujących w kopalni, który przyjechał na poranną zmianę, ale ostatecznie postanowił wrócić do domu.
Rodzina ważniejsza niż pieniądze - tłumaczył. Był wybór, czy zjechać, czy wrócić do domu. Wybrałem rodzinę - dodał. Kilometr ode mnie wczoraj się to wydarzyło. Udało mi się wyjechać, wycofać - podkreślił mężczyzna.