Paweł Jackowski, były skarbnik Komitetu Obrony Demokracji oskarżył Magdalenę Filiks - liderkę z regionu Zachodniopomorskiego o przywłaszczenie 100 złotych z puszek na opłacenie kolacji z Adamem Michnikiem! Jako dowód Jackowski przedstawił fragmenty bardzo wulgarnych rozmów prowadzonych z Filiks w mediach społecznościowych. Zdaniem Filiks to nieprawda i celowa manipulacja.
Warto zaznaczyć, że rozmowa miała miejsce jeszcze przed ujawnieniem "afery fakturowej" Mateusza Kijowskiego. W rozmowach czytamy, że szefowa KOD w Szczecinie miała przywłaszczyć sobie 100 zł ze zbiórek po to, by opłacić kolację z Adamem Michnikiem.
– Ja mam kur.. płacić za to, że idę na obowiązkową kolację w pracy? Cie kur.. pogrzało" - broniła się Magdalena Filiks.
- "Spier... Paweł. Idźże weź swoją żonę, Basię, Joankę i Sabinkę, zróbcie jeszcze 3 afery. Ch.. mnie to obchodzi" - pisała Filiks.
Celowa prowokacja?
Zdaniem Filiks zabrakło 50 zł, a nie 100 i nie można tego porównywać z aferą związaną z Mateuszem Kijowskim. Według liderki KOD cała akcja ma być celową prowokacją.
Paweł Jackowski przyznał, ze ostatecznie za kolację zapłaciła Filiks ale pieniędzy ze zbiórki w Świnoujściu nadal się nie zgadzają.
– Każda złotówka powinna się zgadzać. Inaczej stawia nas to w złym świetle - stwierdził były już skarbnik KOD.
Magdalena Filiks twierdzi, że KOD nie wie dlaczego w puszcze ze zbiórki KOD zabrakło 50 zł, ale zapewnia, że brakujące pieniądze oddała.
– To absolutna mściwość i typowa walka frakcyjna - powiedziała w rozmowie z Radiem Szczecin Filiks.
Rozmów nie ma już na Facebooku.