Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozpoczęła szczegółowe badania niezidentyfikowanego drona, który kilkanaście dni temu rozbił się w okolicach Kętrzyna w Warmińsko-Mazurskiem. Jak donosi RMF FM, maszyna została unieszkodliwiona przez polskie służby kontrwywiadowcze i mogła być narzędziem szpiegowskim rosyjskiej armii.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 29 sierpnia, w Nowej Różance w gminie Kętrzyn. Na terenie jednej z prywatnych posesji rozbił się dron z kamerą. Urządzenie spadło niedaleko domu jednej z mieszkanek, a znalazł je jej mąż, który zawiadomił Straż Graniczną. Już wtedy nieoficjalnie donoszono o tym, że dron mógł pochodzić z Rosji, ponieważ znajdowały się na nim napisy w tym języku.
Z ustaleń reporterów RMF FM wynika, że niezidentyfikowanego drona wykryły polskie systemy wywiadu elektronicznego. Podjęto decyzję, żeby przejąć kontrolę nad jednostką, albo ją zniszczyć. Postanowiono zakłócić metodą elektroniczną sygnał naprowadzania bezzałogowego aparatu. Ostatecznie maszyna spadła i znalazła się na terenie jednego z gospodarstw w okolicach Kętrzyna.
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie podała, że po przeanalizowaniu materiałów otrzymanych z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej wszczęła śledztwo. Dotyczy ono „podejrzenia brania udziału w sierpniu 2017r. w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, poprzez zbieranie informacji wywiadowczych przy pomocy statku powietrznego typu dron na terenie powiatu kętrzyńskiego, co jednocześnie naruszało przepisy dotyczące ruchu lotniczego obowiązujące w obszarze, w którym lot się odbywał”.