27 lat od porozumienia Okrągłego Stołu. Dmitrowicz: Wiele rzeczy działo się z przypadku, komuniści nad tym nie panowali
– Mam wrażenie, że wiele z tych rzeczy, o których rozmawiamy, działo się z przypadku, komuniści na tym nie panowali i popełnili masę fatalnych błędów – np. propozycja Kwaśniewskiego dotycząca Senatu na pewno nie była kontrolowana – mówił w Telewizji Republika historyk Piotr Dmitrowicz.
– Michnik w 1985 roku popełnił książkę "Takie czasy... rzecz o kompromisie", w której zaproponował wybory, gdzie 30 proc. głosów miało być wolnych, dokładnie tak, jak zrobiono przy Okrągłym Stole – przypominał historyk, dodając, że coraz więcej wiemy o kulisach powstawania tego porozumienia.
Dmitrowicz zaznaczał, że same rozmowy przy Okrągłym Stole były jednie małą częścią rozmów ws. porozumienia. – Oni się spotkali tylko dwa razy przy Okrągłym Stole, głównym miejscem była przede wszystkim Magdalenka – tłumaczył.
Historyk negatywnie ocenił pierwszy rząd po 1989 roku. – Rząd Mazowieckiego nie zrobił nic, a wręcz to brzmi zabawnie, jak Jan Rokita interweniował u niego w kwestii palenia akt, to kazał mu iść do gen. Kiszczaka – wspominał. Jak dodawał, opozycja powinna wykazać się większą inicjatywą. – Strona solidarnościowa dała się ograć, po wyborach czerwcowych można było być bardziej radykalnym – uznał.