Zleciła kochankowi... zabójstwo męża. „Posiedzą” oboje!
Dzisiaj Sąd Apelacyjny w Gdańsku prawomocnie skazał Natalię Ż. i Adriana C. na 25-lat więzienia za zabójstwo w 2021 r. w Malborku 36-letniego mężczyzny. Według śledczych zbrodnię zaplanowała żona zamordowanego, a zabójstwa dokonał jej kochanek.
Dzisiaj Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał wyrok I instancji i skazał 34-letnią Natalię Ż. i 37-letniego Adriana C. na 25-lat więzienia. Wobec oskarżonego sąd orzekł zadośćuczynienie w kwocie 100 tys. zł na rzecz małoletniego syna pokrzywdzonego.
Oskarżeni na ogłoszenie wyroku zostali doprowadzeni do sądu z Zakładu Karnego w Gdańsku.
Przewodniczący składu sędziowskiego sędzia Sebastian Brzozowski, uzasadniając wyrok, podkreślił, że apelacje wniesione przez obrońców oskarżonych nie zasługiwały na uwzględnienie. Zdaniem sądu przebieg postępowania dowodowego na rozprawie głównej nie budził zastrzeżeń.
"W ocenie sądu apelacyjnego kary 25-lat pozbawienia wolności nie sposób uznać za rażąco niewspółmierną. Co kwestionowała apelacja" – uzasadniał.
Według sądu, "stopień winy i stopień społecznej szkodliwości zbrodni, której dopuścili się oskarżeni, są bardzo wysokie" – powiedział i dodał, że "tylko kara 25-lat pozbawienia wolności jest w stanie zaspokoić potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, a także osiągnąć cele wychowawcze " – podał sąd.
Uzasadniając wyrok, sąd zaznaczył, że oskarżona działała w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. "Chciała zostać spadkobierczynią męża" – dodał.
Zaznaczył, że zdaniem sądu I instancji oskarżeni nie rokują poprawy i w dłuższej perspektywie powinni zostać poddani długiemu procesowi resocjalizacji wraz z izolacją od innych członków społeczeństwa ze względu na zagrożenie, które mogą stwarzać.
"Kara ma zabezpieczyć społeczeństwo przez długi czas przed niebezpieczeństwem płynącym ze strony oskarżonych" – uzasadniał.
Do zabójstwa 36-letniego mężczyzny doszło pod koniec października 2021 r. Pokrzywdzony wraz z żoną przebywał u swoich znajomych w Malborku. Śledczy ustalili, że kobieta poleciła mężowi, aby wyszedł na chwilę z mieszkania po rzeczy z zaparkowanego w pobliżu auta. Do wracającego do budynku pokrzywdzonego podszedł zamaskowany mężczyzna i zadał mu kilkanaście ciosów nożem, w tym w klatkę piersiową. Następnie zbiegł.
Pokrzywdzony zmarł wskutek krwotoku wewnętrznego i zewnętrznego.
Śledczy podali, że prowadzone w tej sprawie czynności dowodowe doprowadziły do wytypowania, a następnie do zatrzymania w połowie grudnia 2021 r. dwóch osób – żony pokrzywdzonego i pozostającego z nią w bliskich relacjach mężczyzny.
Według prokuratury zbrodnia została zaplanowana. Inicjatorką miała być żona pokrzywdzonego. Prokuratura podała, że kobieta kierowała się chęcią uzyskania majątku, który odziedziczyłaby po śmierci męża. Obawiała się jego utraty, bo mężczyzna rozważał rozwód.
Zdaniem śledczych 37-letni kochanek kobiety chciał się jej przypodobać "odwagą" i utrzymać z nią bliskie relacje.
Prokurator zarzucił obojgu dokonanie wspólnie i w porozumieniu, w zamiarze bezpośrednim, zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
W sierpniu 2023 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku, który wydał nieprawomocny wyrok, z opisu czynu zarzuconego oskarżonemu wyeliminował działanie ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a z czynu zarzuconego oskarżonej działanie ze szczególnym okrucieństwem.
Źródło: Republika, PAP