Barwne bajki Tuska o spalonych okrętach Cortésa. Ukryty przekaz o ostrej walce w koalicji?

Donald Tusk porównał swoją polityczną strategię po rekonstrukcji do konkwistadora Hernána Cortésa, który miał spalić własne okręty, by nie było odwrotu. Zdaniem komentatorów, poza komicznym wydźwiękiem porównania to jasny sygnał: będą walczyć do końca, niezależnie od konsekwencji.
Tusk w desperacji
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Donald Tusk ogłosił zmiany w składzie rządu i przedstawił nowy zespół ministrów. W swoim wystąpieniu, które było mocno emocjonalne i konfrontacyjne, padły dość dziwne historyczne porównania:
— Także tę sprawę uznaję za uporządkowaną. Tak jak wspomniałem, zaproponowałem zmiany i dziękuję bardzo nowym paniom i panom ministrom, że bez zbędnych dyskusji, bez marnowania czasu — co muszę powiedzieć, było imponujące — zdecydowali się na wejście do rządu. I może to nie jest styl obietnicy łatwego życia. Nie chodzi o to, żeby ktoś się poświęcał, jakby zostanie ministrem było jakimś wielkim wyrzeczeniem. To jest zaszczyt — i wszyscy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Każda moja rozmowa kończyła się właśnie taką konkluzją. Wszyscy są dumni i czują to jako naprawdę wielki zaszczyt, że mogą służyć Polsce na tak wysokich stanowiskach. Ale też mają świadomość, i mamy ją wszyscy, że to nie jest łatwy czas. Okręty zostały spalone — zostawiliśmy je na plaży. I tak jak kiedyś Cortésa, idziemy wyłącznie do przodu — powiedział premier podczas konferencji ws. rekonstrukcji rządu.
Tusk nawiązuje tutaj do słynnej historii z czasów hiszpańskich podbojów Ameryki — do Hernána Cortésa, konkwistadora, który w 1519 roku dotarł do wybrzeży dzisiejszego Meksyku. Według popularnej wersji tej historii (choć nie do końca potwierdzonej), kazał spalić swoje okręty, aby jego żołnierze nie mieli możliwości powrotu — musieli walczyć, zdobywać i iść wyłącznie naprzód.
ZOBACZ: PILNE: Tusk wreszcie ogłosił zmiany w rządzie. Bardzo wrogo mówił o opozycji
W kontekście politycznym oznacza to jedno: Tusk daje sygnał, że jego rząd nie zamierza się cofnąć ani o krok. Nie ma planu B. Nie będzie kompromisów. Skompromitowana koalicja będzie walczyć do końca o swoje polityczne przetrwanie.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X