Tusk już wie, co powie w Paryżu. Pytanie - czy ktoś go posłucha?

Donald Tusk JEDNAK jedzie na szczyt unijnych przywódców do Paryża. Pomijając absolutnie fakt, że takie spotkanie - z uwagi na polską prezydencję w Radzie UE - powinien odbyć się w Warszawie, już zapowiedział, co zamierza powiedzieć swoim kolegom z Brukseli.
Prawda zabolała?
Jak przypominamy, w trakcie Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, JD Vance swoje wystąpienie poświęcił ostrej, lecz bezsprzecznie zgodnej z faktami - krytyce europejskiej demokracji. Oberwało się przede wszystkim brukselskim "elitom", które za nic mają dobro poszczególnych krajów członkowskich.
Vance powiedział m.in., że największe zagrożenia dla Europy wynika z jej sytuacji wewnętrznej. Wskazał w tym kontekście na odejście od zasad demokracji i wolności słowa, cenzurę, ściganie za światopogląd czy przekonania religijne i nielegalną migrację. Zaapelował, aby rządzący Europą politycy nie bali się własnych obywateli i przyszłości, a także powołał się na słowa św. Jana Pawła II ("Nie lękajcie się"), którego nazwał jednym z największych orędowników demokracji.
Słowa te spotykały się z falą krytyki, szczególnie ze strony Berlina.
Tusk jednak... zaproszony
W "reakcji" na słowa Vance'a, Radosław Sikorski, prominentny minister w rządzie Tuska, a zarazem szef polskiej dyplomacji, jeszcze wczoraj - podczas konferencji w Monachium, poinformował, że faktycznie, szczyt odbędzie się w Paryżu. A jak przypominamy, to Polska sprawuje obecnie prezydencję w Radzie UE.
Ciekawsze było jednak nieco później. Szef MSZ opublikował na X wpis, mówiąc o tym, że Donald Tusk pojedzie w poniedziałek do Paryża na zaproszenie Macrona. "Musimy pokazać naszą siłę i jedność" – podkreślił. Ale... wpis dość szybko zniknął z profilu Sikorskiego.
Niemniej, Tusk jednak pojawi się w Paryżu.
Zobacz też: Chaos w kraju? Kto by się tym przejmował. Na pewno nie Tusk
Zagrzmiał!
Tusk faktycznie leci do Paryża, ale... nie w byle jakim stylu. Podczas konferencji prasowej przed wylotem, zapowiedział, że nie będzie przyzwolenia na stawianie wyboru: USA czy Europa. Ciekawe więc, czy jego głos zostanie wysłuchany. Ostatnie sytuacje nie za bardzo o tym świadczą. Fakt, że szczyt odbywa się w kraju Macrona, również.
Pakt migracyjny. Scholz wprost o Tusku: on to wprowadzi
Nie ma miejsca na wybór albo Europa albo USA. Będę w Paryżu uprzedzał wszystkie głosy, które będą chciały wprowadzić konkurencję między nimi
- stwierdził. No to czekamy na ten pokaz... władczości.
Źródło: Republika, polsatnews.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X