Wyborcy Trzaskowskiego chcą ustawy o związkach partnerskich. Tak się stanie?!

Czego wyborcy Rafała Trzaskowskiego oczekują od niego najbardziej? Tego, co sam zapowiadał - podpisania ustawy o związkach partnerskich, również tej samej płci!
Związki partnerskie w Polsce
"Czy Pana/Pani zdaniem przyszły prezydent powinien podpisać zaproponowaną przez Sejm ustawę wprowadzającą związki partnerskie, także dla osób tej samej płci?" - takie pytanie padło w ramach badania pracowni Opinia24 dla Radia ZET.
Okazuje się, że 44 proc. respondentów popiera taki krok (w tym 24 proc. zdecydowanie, a 21 proc. raczej), natomiast 45 proc. jest przeciwnego zdania (15 proc. „raczej nie”, a 30 proc. „zdecydowanie nie”). Niezdecydowanych pozostaje 11 proc. ankietowanych.
Z danych wynika, że kobiety częściej niż mężczyźni opowiadają się za podpisaniem ustawy – taką opinię wyraziło 49 proc. kobiet (26 proc. zdecydowanie, 23 proc. raczej), podczas gdy wśród mężczyzn poparcie deklaruje 39 proc. (21 proc. zdecydowanie, 18 proc. raczej). Z kolei przeciwnikami ustawy częściej są mężczyźni – sprzeciw zadeklarowało 51 proc. z nich, wobec 39 proc. kobiet.
Znaczące różnice zauważalne są także w podziale wiekowym – im młodsza grupa respondentów, tym większe poparcie dla ustawy. Wśród osób w wieku 18–24 lata aż 58 proc. opowiada się za jej podpisaniem, przy czym 40 proc. popiera ją zdecydowanie. Przeciwnego zdania jest 32 proc. młodych. Wraz z wiekiem odsetek zwolenników spada.
Trzaskowski spełni oczekiwania wyborców?
Preferencje polityczne również mają wyraźny wpływ na postrzeganie kwestii związków partnerskich. Aż 81 proc. zwolenników Rafała Trzaskowskiego popiera podpisanie ustawy, przy zaledwie 11 proc. przeciwników.
Również w elektoracie Szymona Hołowni również dominuje poparcie – 67 proc. za, 30 proc. przeciw. Z kolei przeciwnicy ustawy przeważają wśród sympatyków Karola Nawrockiego (82 proc. przeciw, 12 proc. za) oraz Sławomira Mentzena (68 proc. przeciw, 22 proc. za).
Badanie zostało przeprowadzone przez pracownię Opinia24 na zlecenie Radia ZET w dniach 2–6 kwietnia br. na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1002 dorosłych Polaków.
Sam to powiedział!
Na jednej z ostatnich debat prezydenckich, sam Trzaskowski stwierdził, że... brak ustawy o związkach partnerskich jest absurdem. Przytoczył przykłady odwiedzin w szpitalach, czy dziedziczenia, co często jest utrudnione bez formalnego zawarcia małżeństwa. Ale nie jest niemożliwe, o czym już nie wspomniał.
- To jest jakaś kompletna paranoja, że dwójka ludzi, to najczęściej dotyczy paru heteroseksualnych, są ze sobą całe życie, nie mogą się odwiedzić w szpitalu albo po sobie dziedziczyć. Olbrzymia większość polskiego społeczeństwa chce takich rozwiązań
- ocenił.
Wniosek jest zatem prosty - jeśli wice-Tusk zostałby prezydentem Polski, wszelkie ideologiczne wymysły weszłyby w życie.
Źródło: Republika, Radio ZET
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Kręcą pseudoaferę z "mieszkaniem" Nawrockiego, a o "pudrowanej prywatyzacji" Trzaskowskiego nie pamiętają