Szef PKW ostrzega: Wybory prezydenckie mogą być zagrożone
Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła decyzję w sprawie subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. Jednak nie to w całym procesie jest najbardziej niepokojące.
Otóż - zdaniem przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka decyzja oznacza de facto zawieszenie działalności Komisji. Co za tym idzie? Może to oznaczać problemy w organizacji wyborów prezydenckich w 2025 roku.
Decyzja PKW
Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła decyzję w sprawie subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości "do czasu aż władze uregulują status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznej Sądu Najwyższego oraz sędziów w nim zasiadających".
Taki scenariusz był brany pod uwagę już wcześniej, w kontekście padających ze strony polityków obozu rządzącego, jak i chociażby Ryszarda Kalisza, członka PKW, wypowiedzi.
Niemniej, o wiele bardziej niepokojąca jest inna kwestia - przyszłość wyborów 2025.
Dziś wniosek złożony przez członka PKW Pawła Gierasa zdobył większość 5:9 głosów w obecności wszystkich członków PKW.
Co z wyborami?
Jak się jednak okazuje - konsekwencje podjętej decyzji mogą być poważniejsze niż się wydaje.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak apelował dziś do członków PKW (zanim zapadła decyzja o odroczeniu), by podjąć decyzję w sprawie subwencji dla PiS. Bo jak argumentował - przyjęcie wniosku o odroczenie tej kwestii oznacza - jego zdaniem - zawieszenie działalności Komisji w najbliższym czasie i to w sytuacji nadchodzących wyborów prezydenckich w 2025 roku.
Szef komisji - Marciniak - przypominając, że na Ukrainie wciąż trwa wojna, zasugerował, że nieprzeprowadzenie wyborów prezydenckich nie będzie służyło interesom Polski.
Jeszcze wcześniej, przewodniczący PKW wskazał, że żaden inny organ nie przeprowadzi wyborów w Polsce.
Nikt nas nie uwolni od odpowiedzialności przeprowadzenia wyborów
- apelował.
Źródło: Republika, wiadomosci.wp.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.