Śliwka: w służbach pracują przyzwoici ludzie, ale kierownictwo jest polityczne
Gościem poranka w Radiu Republika był Andrzej Śliwka z Prawa i Sprawiedliwości. Polityk ubolewał nad stanem państwa i niskimi nakładami na bezpieczeństwo.
Dwóch facetów związanych z Federacją Rosyjską przekroczyło granicę z Polską. Przez nikogo nie niepokojeni. W Polsce się urządzili. Wysadzili tory i tego samego dnia przekroczyli granicę z Białorusią. Później wychodzi czterech i mówi, że państwo zdało egzamin. Gdzie zdało? Doszło do dywersji, doszło do zamachu. Przekroczyli sobie granicę w te i z powrotem. Działalność naszych służb jest skupiona, żeby atakować prof. Cenckiewicza (SKW) i prezydenta (ABW). To doskonale oddaje filozofię tej ekipy rządzącej.
Śliwka przekonuje, że ta władza nie jest skupiona na bezpieczeństwie Polaków.
Oni patrzą przez pryzmat sondaży i czubka własnego nosa. Oni patrzą na to, czy jeśli coś powiedzą, to im zaszkodzi czy nie. To jest amatorstwo nie tylko jeśli chodzi o sferę komunikacyjną. Docelowo ta sytuacja pokazała, że nasze państwo jest państwem z kartonu. Jeśli pan Kierwiński i Gawkowski mówią, że cud nas uratował, to przy tym: "Bogu niech będą dzięki" oczekujemy, żeby nie musiała nad nami czuwać Opatrzność.
Śliwka zakwestionował skuteczność rządu w reakcji na sprawę sabotażu:
My na sytuacje pod progiem wojny nie możemy się miotać od lewa do prawa, a tak niestety jest. Wielkim sukcesem - mówi pan Kierwiński - jest to, że dowiedzieliśmy się kto był sprawcą. Co z tego. Oni są już na Białorusi. To pokazuje całkowitą kompromitacją tej ekipy. Pan Siemoniak wczoraj w Sejmie mówił o likwidacji CBA. Ja oczekiwałbym, żeby on wzmacniał polskie służby, a nie mówił o ich likwidacji. W służbach pracuje wielu przyzwoitych ludzi, ale kierownictwo jest polityczne. 918 miliardów złotych ma wynieść budżet Polski, a wydatki na służby mają wynieść ledwie 3 miliardy.
Polityk wskazał, że sam deficyt nie jest problemem, ale jest nim celowość wydatkowanych pieniędzy.
Oni od miesięcy mówią, że ten budżet jest tak duży - jeśli chodzi o stronę wydatkową. Co trzecia złotówka w tym budżecie jest pożyczona. Tak jest od dwóch lat. Nie jestem purystą finansowym. Nie chodzi o to, żeby deficytu nie było, ale chodzi o to, żeby środki były wydawane mądrze, żeby nam się zwracały. Co więcej struktura tego długu, jaki zaciągamy, leży za granicą. Inwestycje spadają, a my nawet nie wydajemy na bezpieczeństwo.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Najnowsze
Meghan Markle bez makijażu na okładce „Harper’s Bazaar”. Księżna mówi o macierzyństwie, małżeństwie i „życiu po królewsku”
Alberta zablokuje sądy w obronie dzieci i kobiet w sporcie
Dziennikarze „Gazety Wyborczej” dorabiają w McDonaldzie i na Uberze