Kolejny krok w niszczeniu demokracji. Teraz Krajowe Biuro Wyborcze
Zbliża się moment, który będzie miał kluczowe znaczenie dla przyszłości demokracji w Polsce. W marcu 2025 r., w szczycie kampanii prezydenckiej, kończy się kadencja obecnej szefowej Krajowego Biura Wyborczego (KBW). Instytucja ta odgrywa decydującą rolę w organizacji wyborów.
Obecnie szefową KBW jest Magdalena Pietrzak. Trójkę nowych kandydatów wskaże minister spraw wewnętrznych i administracji, Tomasz Siemoniak, a spośród nich ostatecznego wyboru dokona upolityczniona Państwowa Komisja Wyborcza.
Temat poruszył dziś w swoim programie „Jedziemy” red. Michał Rachoń, który zacytował m.in. wypowiedź kontrowersyjnego członka PKW Ryszarda Kalisza w tej sprawie z radia TOK FM.
Ustawa mówi w sposób jasny i wyraźny, że kandydatów (red.: na szefa KBW) przedstawia minister spraw wewnętrznych i administracji. Natomiast wyboru dokonuje Państwowa Komisja Wyborcza. Damy radę
– zapowiedział polityk, który w PKW realizuje wolę większości sejmowo-rządowej.
Kluczowa funkcja wyborcza
Co bardzo ważne, szef KBW jest od strony organizacyjnej i finansowej najistotniejszą osobą w procesie wyborczym. To właśnie KBW, a nie PKW dysponuje budżetem na organizację wyborów. Szef KBW kieruje pracami administracji wyborczej, odpowiada za warunki organizacyjne, finansowe i techniczne wyborów oraz referendów, z urzędu jest też Sekretarzem Państwowej Komisji Wyborczej
Wagę sprawy podkreślił sam red. Rachoń. Dziennikarz ostrzegł, że sytuacja, w której zarówno nominacja, jak i wybór szefa KBW zależą od polityków, którzy niszczą demokrację, rodzi poważne obawy o transparentność przyszłorocznych wyborów, a nawet to, czy one w ogóle się odbędą.
Jestem w stanie się tu i teraz założyć i nie sądzę, żeby ktokolwiek przyjął ten zakład, bo dla wszystkich jest oczywiste, że tak będzie, że to będzie ktoś kto uzna, że wyborów nie należy przeprowadzać, a już na pewno nie należy przeprowadzać wyborów w których to izba, ta konkretna w Sądzie Najwyższym, będzie orzekała o ich ważności. I rozpocznie się totalna destrukcja wyborów
– skonstatował Rachoń.
To powinien być ktoś niezależny
Na niebezpieczeństwo politycznych gier wokół wyboru nowego szefa KBW zwrócili uwagę przedstawiciele organizacji pozarządowych, którzy w liście otwartym wezwali do zapewnienia niezależności procesu nominacji.
Wybrana osoba musi posiadać mocną legitymację opartą na uznaniu jej niezależności i rzetelności przez szerokie grono polityczne oraz społeczne. Standardem w Polsce powinno być obsadzanie najważniejszych funkcji w drodze otwartych konkursów i publicznych wysłuchań kandydatów
- napisali sygnatariusze, wśród których znalazło się 39 naukowców i przedstawicieli organizacji działających transparentności wyborów.
Czy ktoś ich posłucha? Obecna większość sejmowo-rządowa krok po kroku niszczy demokratyczne instytucje, a ostatnio daje wyraźne sygnały, że zamierza dokonać zamachu na demokratyczne wybory w Polsce. W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich, sprawa nowego szefa KBW staje się wyjątkowo ważna.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.