Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwości, a zarazem prezes IPN, odwiedził dziś rano piekarnię w Kornowacu (pow. raciborski). I jak ocenił - przedsiębiorcy nie mogą być wyłączeni z zamrożenia cen energii elektrycznej.
Koalicja 13 grudnia vs. przedsiębiorcy
Sejm uchwalił w środę ustawę o zamrożeniu na poziomie 500 zł za MWh netto cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych do końca września 2025 r. Do końca marca przyszłego roku zamrożone ceny energii będą miały też samorządy i podmioty użyteczności publicznej.
"Przedsiębiorcy nie mogą być wyłączeni z zamrożenia cen energii elektrycznej. Gdybym dziś został prezydentem (…), to wyszedłbym z inicjatywą ustawodawczą, aby objąć także przedsiębiorców osłonami i nie pozwolić na to, aby niszczyć małe przedsiębiorstwa tymi cenami"
- ocenił dr Karol Nawrocki. Dodał, że podczas spotkania właściciele piekarni powiedzieli mu, iż obawiają się wysokości swoich rachunków za prąd w przyszłym roku.
Kandydat wskazał, że problem dotyczy również samorządów, które muszą zaplanować budżet na cały rok, a mają pewność zamrożenia cen energii elektrycznej tylko w pierwszym kwartale. Podkreślił, że przełoży się to pośrednio na sytuację gospodarstw domowych, ponieważ mieszkańcy korzystają z usług samorządowych.
A co robi kontrkandydat?
Nawrocki nawiązał do tego, że dzień wcześniej kandydat Koalicji Obywatelskiej i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odwiedził piekarnię w Jawczycach (gm. Ożarów Mazowiecki). Powiedział tam, że najbliższe tygodnie spędzi na rozmowach "z Polkami i Polakami, małymi i średnimi przedsiębiorcami, rolnikami, o tym, co tak naprawdę jest dla nich ważne".
"Bardzo byłoby właściwe, gdyby także inni kandydaci (...), jak odwiedzają polskie piekarnie i polskich przedsiębiorców (...), mieli odwagę powiedzieć (...), że przedsiębiorcy są wyłączeni z osłon cen energii elektrycznej i od stycznia 2025 r. polskie przedsiębiorstwa czeka podwyżka cen energii elektrycznej"
- powiedział Nawrocki.
Źródło: Republika, x.com, facebook.com, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.