Nowy podatek od smartfonów – koalicja 13 grudnia przygotowuje rozporządzenie obciążające konsumentów!

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego rozpoczyna konsultacje publiczne dotyczące nowelizacji rozporządzenia w sprawie opłat reprograficznych. Proponowane zmiany wprowadzą nowe zasady naliczania opłat, obejmującym również urządzenia elektroniczne, które zostaną objęte dodatkowymi obciążeniami. Niestety, wśród tych urządzeń znajdą się także smartfony. Opłata reprograficzna, zwana również "podatkiem od czystych nośników", to pomysł, który w Polsce budzi kontrowersje od lat.
Po raz kolejny podjęto próbę wprowadzenia nowelizacji, która będzie miała ogromny wpływ na ceny elektroniki użytkowej, w tym najbardziej popularnych urządzeń w kraju – smartfonów. Tak, dobrze czytacie. Jeśli rozporządzenie wejdzie w życie, to już wkrótce roku za zakup telefonu komórkowego z wbudowaną pamięcią powyżej 32 GB, Polacy będą musieli płacić dodatkową opłatę – 1% od ceny urządzenia. To kolejny krok ku wzrostowi cen elektroniki.
Nowa wersja opłaty reprograficznej
Opłata reprograficzna – czyli słynny „podatek od czystych nośników” – nie jest niczym nowym w polskim systemie prawnym. Została wprowadzona już w 1994 roku, by w jakiś sposób rekompensować twórcom, których dzieła są wykorzystywane do użytku prywatnego. Jednak jeśli prześledzimy historię tego rozwiązania, okaże się, że cały system stał się archaiczny, nieadekwatny do współczesnych realiów. Pamiętacie jeszcze VHS, magnetofony, odtwarzacze MP3?
To, co jeszcze kilkanaście lat temu wydawało się sensownym rozwiązaniem – czyli opłaty od tradycyjnych nośników – dziś jest po prostu kuriozalne. Zamiast zaktualizować przepisy zgodnie z duchem czasów, resort kultury postanowił wprowadzić nowy podatek na urządzenia, które w żadnym wypadku nie pełnią roli „czystych nośników”. Oto telefony, które służą do rozmów, przeglądania Internetu, korzystania z aplikacji – nagle stają się podstawą do wyciągania kolejnych pieniędzy z kieszeni Polaków.
Wzrosną ceny nie tylko smartfonów, ale również komputerów
Proponowana nowelizacja przewiduje, że urządzenia takie jak telefony, tablety, komputery oraz przenośne nośniki pamięci zostaną obciążone nową opłatą reprograficzną. Choć resort tłumaczy, że chodzi o „sprawiedliwy podział kosztów”, to trudno nie zauważyć, że nowelizacja stawia na prosty, ale fatalny sposób na pozyskanie dodatkowych środków. Polscy konsumenci i tak płacą horrendalne ceny za elektronikę, a teraz dostaną kolejną niespodziankę – dodatkowy podatek za to, że chcą zakupić urządzenie, które teoretycznie ma „czystą pamięć”.
Zgodnie z projektem, za każdy nowy telefon komórkowy Polacy będą musieli zapłacić dodatkowe 1% wartości urządzenia. Wydaje się, że te kilkadziesiąt złotych na jednym telefonie to nic wielkiego, ale skala tego przedsięwzięcia robi wrażenie. Z takimi obciążeniami zaczynają się sumować kwoty na rynku – urządzenia elektroniczne podrożeją, a całość kosztów zostanie przerzucona na konsumentów, którzy będą musieli płacić za każdą nową technologię, która wcale nie jest przeznaczona do piractwa.
Czy koalicja 13 grudnia jakkolwiek wsłuchuje się w głos społeczeństwa?
Kolejnym problemem tej nowelizacji jest fakt, że resort znowu stara się za wszelką cenę usprawiedliwić swoje działania, zamiast wsłuchać się w głos społeczeństwa. W ramach publicznych konsultacji, które ruszą 23 lipca 2025 roku, ministerstwo zaprasza do dyskusji, ale nie daje wrażenia, że słucha uwag obywateli.
Ministerstwo nie tylko nie zreformowało przestarzałego systemu, ale stworzyło nowe narzędzie do uszczuplania kieszeni obywateli, które w praktyce będzie miało niewielką wartość dla twórców, a ogromny koszt dla przeciętnych Polaków. Urządzenia, które są podstawą naszego życia cyfrowego, stają się obiektem nowego opodatkowania, które niczego nie zmienia, poza podwyższeniem cen.
Źródło: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Portal TV Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X