Fenomen Senyszyn i upadek lewicy. Co dalej po wyborach?

W kampanii przyciągała uwagę jak nikt inny: kolorowe stylizacje, ostre riposty, dystans do politycznej powagi. Joanna Senyszyn potrafiła zdobyć sympatię młodych i zaskoczyć bezpretensjonalnością. Ale wszystko roztrwoniła, gdy w II turze oddała poparcie Rafałowi Trzaskowskiemu. Dziś wraca z nowym ruchem: „Czerwone Korale Senyszyn”. I znów jest barwnie, choć niekoniecznie poważnie.
Nowy projekt Senyszyn
Profesor Joanna Senyszyn, była europosłanka i jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej lewicy, nie składa broni. Po uzyskaniu 1,09 proc. głosów w I turze wyborów prezydenckich ogłasza start nowej inicjatywy społeczno-politycznej tj. ruchu „Czerwone Korale Senyszyn”. Nazwa tymczasowa, ale przekaz jasny: będzie inaczej, odważniej, z młodym duchem i wyraźnym liderem.
- Dostaję setki maili, SMS-ów i telefonów. Wszyscy chcą tworzyć coś nowego, bo uświadomili sobie, że lewica to ja
- stwierdziła Senyszyn w rozmowie z mediami.
To nie ma być zwykły ruch polityczny, ponieważ organizacja ma się zajmować także aktywnością w innych obszarach.
- Polityka to tylko jeden z elementów. Główne cele to edukacja, wzajemna pomoc i opracowywanie naukowych rozwiązań społecznych
- wyjaśniła.
W mediach społecznościowych rozpoczęła już nabór do budowy struktur. Podkreśla, że partia - jeśli powstanie - będzie „w pełni demokratyczna i tworzona oddolnie”. Projekt ma opierać się na zaangażowaniu młodych, których Senyszyn określa jako swoich „fanów w wieku 13–18 lat”.
Spektakularna energia… i polityczny zgrzyt
To właśnie młodzi stali się największym atutem kampanii Senyszyn. Ich aktywność w sieci, memy i wirale z udziałem kandydatki wywindowały ją w medialnym zainteresowaniu. Niektórzy wręcz określali ją mianem „lewicowego fenomenu TikToka”.
Jednak polityka to nie tylko forma, ale i konsekwencja. W II turze Senyszyn zaskoczyła swoich sympatyków, gdy wzięła udział w marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego i przekazała swoje słynne czerwone korale jego żonie. Dla wielu lewicowych wyborców, zwłaszcza młodych, był to policzek.
Poparcie dla kandydata KO, który jawił się jako odległy od ideowych postulatów Senyszyn i pozostałych kandydatów lewicy, odebrano jako kapitulację przed liberalnym mainstreamem.
Lewica na zakręcie
Nowy ruch Senyszyn wpisuje się w szerszy obraz kryzysu polskiej lewicy. Po wyborach prezydenckich zamiast jednoczenia sił, następuje ich dalsze rozdrabnianie. I choć „Czerwone Korale” mają potencjał frekwencyjny i medialny, to ich przyszłość zależy od tego, czy będą w stanie zbudować realny program
Źródło: Republika,
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X