Europejskie powołanie Słowacji, by była orędziem pokoju w sercu Europy, hołd dla ofiar Holokaustu oraz mocna lekcja dla duchowieństwa kraju - to główne tematy drugiego dnia wizyty papieża Franciszka w Bratysławie. Ojciec święty dobrze znosi trud podróży.
Kiedy przed południem Franciszek wchodził po przygotowanej specjalnie dla niego drewnianej platformie do katedry świętego Marcina, zapytany podczas transmisji telewizyjnej, jak się czuje, odpowiedział żartobliwie, że dalej żyje.
W poniedziałek, tak jak dzień wcześniej w Budapeszcie i po przyjeździe do Bratysławy, 84-letni papież dobrze zniósł trudy napiętego programu wizyty.
Zaczęło ją spotkanie z prezydent Słowacji Zuzaną Czaputovą, po którym Franciszek wygłosił przemówienie dla słowackiej klasy politycznej.
Snapshots of the Pope's meeting with Slovakia's President Zuzana Čaputová and members of the country's diplomatic corps and civil society, during the official welcome on his Apostolic Journey to Slovakia.
— Vatican News (@VaticanNews) September 14, 2021
Find out more here: https://t.co/W19VNfEEJ3 pic.twitter.com/UY4bmF0yim
- Potrzebujemy braterstwa, aby promować integrację, która jest coraz bardziej niezbędna. Jest ona pilnie potrzebna teraz, w czasie, gdy po wielu trudnych miesiącach pandemii nadchodzi wytęsknione ożywienie gospodarcze, któremu sprzyjają plany odbudowy Unii Europejskiej - mówił ojciec święty.
Apelował o troskę o najsłabszych i o to, by nikt nie był piętnowany ani dyskryminowany. Mówił, że należy podjąć poważną walkę z korupcją, a „w pierwszej kolejności promować i upowszechnić praworządność”.
Franciszek był bardzo poruszony podczas popołudniowego spotkania ze wspólnotą żydowską na bratysławskim Placu Rybnym, gdzie stała synagoga, zburzona przez komunistów w 1969 roku pod budowę drogi. Ze świątyni zostały tylko kawałki muru, zebrane w metalowym koszu.
- W obliczu historii narodu żydowskiego, naznaczonej tragiczną i niewypowiedzianą zniewagą, przyznajemy ze wstydem: ileż to razy niewymawialne imię Najwyższego było używane do niewyobrażalnych, nieludzkich czynów! - powiedział papież.
Glimpses of Pope Francis' meeting with the clergy and religious of Slovakia, on his first full day in the EU nation.
— Vatican News (@VaticanNews) September 13, 2021
For more coverage of the event, visit the link: https://t.co/CYCiP0itqw pic.twitter.com/Wi2wQ4flun
- Kościół nie jest fortecą, potentatem, zamkiem położonym wysoko, który patrzy na świat z dystansem i samowystarczalnością. Tutaj, w Bratysławie, zamek już istnieje i jest bardzo piękny - przypominał ojciec święty dostojnikom, księżom, zakonnicom i zakonnikom podczas spotkania w katedrze.
Podkreślał, że Kościół jest wspólnotą, która pragnie pociągać ludzi do Chrystusa. Apelował o wygłaszanie krótkich, najwyżej 10-minutowych kazań.
Piętnując niewłaściwe postawy ludzi Kościoła papież opowiedział, że otrzymał od biskupa list na temat jednego z nuncjuszy. Biskup napisał mu: „Byliśmy 400 lat pod okupacją Turków, 50 lat w komunizmie, ale siedem lat z tym nuncjuszem to było coś gorszego”.
We wtorek Franciszek uda się do Preszowa na liturgię bizantyjską. Odwiedzi też Koszyce, gdzie będzie w wielkim osiedlu romskim. Na stadionie spotka się z młodzieżą.