Opozycja: Wniosek o uchylenie immunitetu Grodzkiemu to „atak polityczny”. Większość senacka przeciw
Senatorowie KO, Lewicy, PSL i niezrzeszeni uważają, że wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu to atak polityczny, który ma przykryć aferę Daniela Obajtka. Według PiS, Grodzki powinien sam zrzec się immunitetu, by dowieść swojej niewinności.
Uchylenia immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu chce Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która skierowała w tej sprawie wniosek do Senatu RP. Prokuratura Krajowa poinformowała, że marszałek Grodzki miałby otrzymać cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w okresie, kiedy był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej.
Szef Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich Sławomir Rybicki (KO) powiedział, że wniosek o wyrażenie przez Senat zgody na pociągnięcie senatora do odpowiedzialności karnej w pierwszej kolejności trafia do marszałka Senatu, który – po stwierdzeniu przez senackich prawników, czy spełnia warunki formalne – kieruje wniosek do senackiej komisji regulaminowej.
Czy Grodzki zrzecze się immunitetu?
Według Rybickiego nie ma niebezpieczeństwa, że wniosek zostanie przez tę formułę „przetrzymany” u marszałka Senatu. – Marszałek jest tu jak każdy senator. Procedura będzie taka sama i tak samo przeprowadzona jak zwykle to się dzieje – zapewnił.
Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich po rozpatrzeniu wniosku uchwala sprawozdanie wraz z propozycją przyjęcia wniosku lub jego odrzucenia. Następnie Senat podejmuje decyzję dotyczącą immunitetu bezwzględną większością głosów, czyli 51 senatorów.
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) ocenił, że wniosek o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu to sytuacja bezprecedensowa. – Tu jest też ciekawy wątek proceduralny: pan marszałek jest tą osobą, która – jako marszałek Izby – inicjuje poszczególne czynności związane z tym postępowaniem. A z drugiej strony ten wniosek dotyczy jego osoby. Mam nadzieję, że nie będzie wykorzystywał funkcji marszałka, żeby jakoś opóźniać te czynności – powiedział senator.
– Wydaje mi się, że najlepszym wyjściem byłoby samodzielne zrzeczenie się immunitetu przez marszałka Grodzkiego. Wtedy uniknąłby podejrzeń, że działa w swojej sprawie, a także przeciął wszelkie spekulacje. Jeżeli jest niewinny, mógłby tego dowieść – zaznaczył Pęk.
Bosacki nie widzi argumentów
Według szefa senackiego klubu KO Marcina Bosackiego wniosek o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu to atak polityczny, który ma przykryć afery rządzących. – Zwłaszcza aferę prezesa Orlenu Daniela Obajtka, która pokazuje niesamowity rozkład instytucji państwa pod rządami PiS. Rząd nie radzi sobie z pandemią, to są tragiczne zaniedbania. Mamy spadające dramatycznie notowania PiS i stąd polityczna decyzja prokuratury o ataku na demokratyczny Senat i marszałka Grodzkiego – powiedział Bosacki. – Chcę jasno powiedzieć, że to się nie uda – oświadczył. – Nie widzę żadnych argumentów, żeby przychylić się do tak politycznego wnioskowi i głosować za odebraniem immunitetu panu marszałkowi Grodzkiemu – dodał senator KO.
Merytoryczne podstawy wniosku
Również wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica) oceniła, że jest to sprawa polityczna. O politycznym działaniu prokuratury i próbie destabilizacji senackiej większości mówi też przewodniczący koła senatorów Koalicja Polska-PSL Ryszard Bober. – Widać prokuratura nie ma nic do roboty i próbują zdemolować Senat podsyłając nam takie wnioski – mówił. – Będziemy na posiedzeniu koła rozmawiać o tej sytuacji, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy taki wniosek poparli – dodał.
Senator Jacek Bury (Polska 2050) powiedział, że decyzję, jak zagłosuje nad wnioskiem o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu podejmie po zapoznaniu się z merytorycznymi podstawami tego wniosku.
Cztery zarzuty korupcyjne
Prokuratura zamierza postawić Tomaszowi Grodzkiemu cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych – w latach 2006, 2009 i 2012 roku. „Jak wynika z ustaleń śledztwa, korzyści majątkowe w postaci pieniędzy w złotówkach i dolarach – w wysokości od 1500 do 7000 zł – lekarz przyjmował w kopertach. W zamian zobowiązywał się do osobistego przeprowadzenia operacji lub ich szybkiego wykonania, a także do zapewnienia dobrej opieki lekarskiej” – czytamy w komunikacie PK.
Mec. Dubois oświadczył, że w ocenie marszałka działania prokuratury są działaniami politycznymi. „W tej sprawie w imieniu marszałka Grodzkiego trzykrotnie składałem oświadczenia, informując, że marszałek Grodzki nigdy podczas swojej pracy w szpitalu publicznym nie przyjmował korzyści majątkowych od pacjentów, ani od uzyskania takich korzyści majątkowych nie uzależniał jakichkolwiek czynności medycznych” – podkreślił.
Według mecenasa, „wniosek prokuratury ma charakter nie merytoryczny, a wyłącznie polityczny i ma na celu odwrócenie uwagi opinii publicznej od kryzysu na szczeblach władzy” – czytamy w komunikacie mec. Duboisa.