Izraelski sąd wstrzymał sprzedaż na aukcji zestawu do tatuażu, który był używany w Auschwitz do znakowania ludzi.
„Najbardziej szokujące przedmioty Holocaustu” miały trafić w połowie listopada na aukcję w Izraelu. To kilka matryc do tatuażu, używanych w czasie II wojny światowej w obozie zagłady w Auschwitz. Na sprzedaż wystawił je prywatny kolekcjoner. Izraelskie prawo nie zakazuje handlu reliktami Holocaustu.
An Israeli court has blocked the auction of a tattoo kit used to brand inmates at the Auschwitz death camp, following an outcry from Holocaust survivors. pic.twitter.com/dZJpWySNaJ
— DW News (@dwnews) November 4, 2021
8 stalowych stempli, każdy wielkości paznokcia, z ćwiekami, które układają się w cyfrę. Nasiąknięte atramentem było wciskane w ludzie ciało – na przedramieniu tych, którzy trafiali do Auschwitz.
Ich wartość była szacowana na 30-40 tysięcy dolarów. Szef domu aukcyjnego Meir Colman bronił decyzji o wystawieniu stempli na sprzedaż. Uważał, że aukcja „zwiększa świadomość” Zagłady, a przedmioty te nie powinny „zniknąć z kart historii”.
Po oburzeniu tych, którzy przeżyli Auschwitz, decyzją sądu w Tel Awiwie aukcja została zawieszona.
Dani Dayan z Yad Vashem twierdzi, że „sprzedaż takich przedmiotów jest moralnie nie do zaakceptowania”. Jednocześnie Yad Vashem odrzuciło apel, by to muzeum odkupiło stemple, aby nie trafiły one w niepowołane ręce. Padł argument, że nie będzie płacić za memorabilia związane z Holocaustem, aby nie zachęcać ludzi do handlowania takimi przedmiotami.
#Świat | Irak zamyka białoruskie konsulaty https://t.co/aK2lue0T92 #włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) November 7, 2021