Najgorszy pożar od dziesięcioleci w Nowym Jorku. Ludzie skakali z okien

Artykuł
Fot. PAP/EPA/PORTER BINKS

Co najmniej 19 osób, w tym dziewięcioro dzieci, zginęło w niedzielę w pożarze, który wybuchł w budynku mieszkalnym w nowojorskiej dzielnicy Bronx. 63 osoby odniosły obrażenia, w tym 32 - zagrażające życiu.

- Liczby są przerażające. To jeden z najgorszych pożarów, jakich byliśmy świadkami w czasach współczesnych - ocenił cytowany przez dziennik „New York Times” burmistrz Eric Adams.

Ogień rozgorzał tuż przed godziną 11 czasu miejscowego (godz. 17 w Polsce) w dwukondygnacyjnym mieszkaniu mieszczącym się na drugim i trzecim piętrze budynku z 120 mieszkaniami, zbudowanego w 1972 roku.

Według komisarza straży pożarnej, Daniela A. Nigro, strażacy przybyli na miejsce w ciągu trzech minut, kiedy dym ogarnął już cały 19-kondygnacyjny budynek. Jak dodał, ratownicy trafiali na lokatorów "na każdym piętrze" i wyciągali ich w stanie "zatrzymania akcji serca i oddechu". Wiele osób ucierpiało po nawdychaniu się dymu.

Nieznana jest jeszcze przyczyna pożaru. Walczyło z nim ok. 200 strażaków.

Jak przypomina "NYT", najbardziej tragiczny pożar w historii miasta wydarzył się w 1911 roku, w fabryce Triangle Shirtwaist Company na Manhattanie. Zginęło wówczas 146 osób, w tym 123 młodych kobiet.

 

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy