Centrum Simona Wiesenthala opublikowało listę najbardziej antysemickich wydarzeń 2019 roku. Najwięcej było ich w Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, Niemczech, Szwecji, Danii, Stanach Zjednoczonych.
– Wszyscy znający realia życia w Polsce wiedzą, że Żydom żyje się w Polsce dokładnie tak jak wszystkim obywatelom. Nie ma żadnych różnic. Natomiast, w porównaniu z resztą Europy, Żydom żyje się bezpieczniej, czyli – pod tym względem – lepiej niż we Francji, Niemczech czy Wlk. Brytanii, gdzie padają ofiarami zamachów terrorystycznych lub obawiają się o swoje życie. W Polsce jest inaczej. Od roku 1989 już bez przeszkód odradza się żydowska kultura, religia, tradycja. Działają organizacje i instytucje kulturalne (TSKŻ), naukowe (ŻIH), i chroniące żydowską kulturę (FODŻ). Odbywają się liczne (sentymentalne, nostalgiczne i cieszące się wielkim zainteresowaniem) festiwale kultury żydowskiej (najważniejsze z nich to krakowski i warszawski), powstało imponujące rozmachem Muzeum Polin, a Teatr Żydowski i Cmentarz Żydowski w Warszawie otrzymały ostatnio od państwa polskiego wielomilionowe dotacje. Od roku 1997 gminy żydowskie odzyskują własność przedwojennych żydowskich instytucji i organizacji. Kompletnie zaniedbane są natomiast sprawy odzyskiwania znacjonalizowanej własności indywidualnej, ale to dotyczy wszystkich obywateli i Żydzi nie są tu żadną grupą prześladowaną - napisano.
– A przecież w Wielkiej Brytanii kilkanaście dni temu premierem mógł zostać autentyczny antysemita (Jeremy Corbyn). W Zachodniej Europie po ulicach wielkich miast od lat przetaczają się wielkie antyizraelskie i propalestyńskie demonstracje. Izraelskie produkty są bojkotowane. Intensyfikuje się antyizraelska akcja BDS. W 2019 roku Żydzi byli atakowani lub mordowani wyłącznie dlatego, że byli Żydami. Działo się to w Jersey City (USA), w Halle (Niemcy) i w San Diego (USA). Sprawa mordercy francuskiej przedszkolanki, Żydówki Sarah Halimi, nie została przez prokuraturę przekazana sądowi pod tak absurdalnym pretekstem, że morderca był…pod wpływem marihuany. Mimo że motywacją zbrodni była nienawiść do Żydów. W USA członkinie Kongresu Rashida Tlaib i Ilhan Omar otwarcie ujawniały swój agresywny antysemityzm. We Włoszech 89-letnia, ocalona z Auschwitz, dożywotnia senator Liliana Segre musi być dzień i noc strzeżona przez policję, ponieważ otrzymała niezliczoną liczbę gróźb pozbawienia życia. Na ulicach Nowego Jorku doszło do 159 przypadków zaatakowania i pobicia Żydów, zwłaszcza chasydów w Brooklynie. Ambasador Niemiec w ONZ 25 razy głosował przeciwko Izraelowi. Na amerykańskich lewicowych uniwersytetach kwitnie radykalny antysemityzm, maskowany jako „antysyjonizm”. W Danii i Szwecji rocznica Kristallnacht stała się okazją do antysemickich akcji neonazistów i dewastacji cmentarza w Randers (Dania). Podczas gdy Żydzi stanowią zaledwie 0.20% populacji Szwecji, są celem ponad 4% ataków motywowanych etniczną czy religijną nienawiścią - podkreślono.
– W Polsce istnieją żydowskie gminy, instytucje, wspomniałem już o wielu żydowskich, masowych imprezach kulturalnych. Trzeba też pamiętać o tysiącach turystów z Izraela i ogromnej liczbie religijnych Żydów odwiedzających corocznie groby wielkich cadyków (np. w Leżajsku). Okazji więc do ataków by nie zabrakło. Tylko chętnych do przeprowadzenia tych ataków w Polsce nie ma - dodano.
– Jedynym realnym, fizycznym incydentem ostatnich kilkunastu miesięcy był rzut kamieniem w szybę synagogi w Gdańsku w roku 2018, wykonany przez człowieka uznanego za chorego psychicznie, który kilka miesięcy wcześniej zaatakował parafię rzymsko-katolicką. No i spalenie symbolicznej kukły Judasza w Pruchniku - czytamy na portalu.