Przemysław Frankowski w sobotnim meczu ligi MLS zdobył bramkę dla Chicago Fire, które ostatecznie zremisowało u siebie z New York Red Bulls 2:2.
Frankowski rozegrał całe spotkanie, a na listę strzelców wpisał się w 71. minucie. Po tym golu gospodarze objęli prowadzenie 2:1. W drugiej minucie doliczonego czasu gry do wyrównania doprowadził ostatecznie Brian White z Czerwonych Byków.
FRANKIEEEEE❗️ We know that one felt good.#CHIvRBNY 2-1 pic.twitter.com/pxmHh2Mlfh
— Chicago Fire FC (@ChicagoFire) October 25, 2020
Drużyna polskiego pomocnika po rozegraniu 19 meczów ma 21 punktów i zajmuje 11. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Red Bulls mają na koncie 20 spotkań, w których zdobyli 26 "oczek". Tym samym daje im to siódmą lokatę.
FRANKIE DELIVERS ????
— Chicago Fire FC (@ChicagoFire) October 25, 2020
We've got the lead with 20 minutes left!#CHIvRBNY 2-1 (71') pic.twitter.com/T62ZWoqF9A
W sobotę do siatki trafił Adam Buksa, który występuje w barwach New England Revolution. Jego drużyna zremisowała 1:1 (0:0) z Nashville SC. Polski napastnik, który pojawił się na boisku w 63. minucie w miejsce Urugwajczyka Diego Fagúndeza, czternaście minut później wpisał się na listę strzelców. To jego 5. ligowy gol w tym sezonie.
That turn! ???? That goal! ????
— Major League Soccer (@MLS) October 24, 2020
Adam Buksa finds the equalizer for @NERevolution! #NSHvNE pic.twitter.com/2oKoDxbX4K