Maciej Stuhr o granicy polsko-białoruskiej, porównał ją do denuncjowania Żydów. Pomylił film z rzeczywistością?

Maciej Stuhr, syn Jerzego tego samego co wstydził się bycia Polakiem „Tylko nie za głośno po polsku”, w ostatnim wywiadzie udzielonym na antenie naTemat.pl odniósł się do sprawy na granicy polsko–białoruskiej.
Na pytanie prowadzącego Jacka Pałasińskiego „Był pan niedawno na granicy z Białorusią […] czy znalazł pan odpowiedź na pytanie, jak Polacy mogą żyć z taką hańbą?” – zapytał aktora autor programu.
Ten w swoim stylu, od kiedy rządzi PiS, odpowiedział, że sytuacja na granicy jest podobna do tej z filmu „Pokłosie”. Film ten opowiada o wydarzeniach z Jedwabnego i denuncjowania narodu wybranego.
„Jak sobie przypomnę dyskusję po »Pokłosiu«, kto pomagał Żydom, a kto ich denuncjował, to dzisiaj możemy tę historię oglądać na własne oczy i widzimy po prostu, kto pomaga, a kto nie pomaga. I możemy sobie lepiej wyobrazić, jak to było 60 lat temu…” – mówił aktor na antenie. 60 lat temu? Tak dla przypomnienia: wydarzenia w Jedwabnem miały miejsce prawie 81 lat temu.
#Stuhr: adres Woronicza 17 dla mnie nie istnieje. To miejsce haniebne i straszne. Nie miałbym problemów, gdyby tamtędy przejechał pług i to wszystko zaorał #TVP pic.twitter.com/QPzNZOpVuQ
— naTemat (@natematpl) February 1, 2022
Polacy kontra imigranci
Porównanie aktora tych dwóch sytuacji, całkiem odmiennych, nie jest przypadkowe. Przypomnijmy sobie wszystkie wypowiedzi aktora i zestawmy je w całość. Co otrzymujemy? Ujadanie psa, któremu po zmianie właściciela, przestała odpowiadać buda. Otóż drogi aktorzyna, bo na zaszczytne miano aktora trzeba sobie zasłużyć. Zresztą po polsku, jak i do ojca nie warto mówić - myli dzieje, sytuację i fakty i daty. Na granicy polsko–białoruskiej dzieją się rzeczy straszne, trudne dla nas Polaków, dla naszych służb. Codziennie przez granice z Polską, próbuje przedostać się kilkudziesięciu, kilkuset obywateli „obcych” krajów.
Żydzi byli obywatelami Polski, Polakami pochodzenia Mojżeszowego, których straszliwy los dotknął w czasie wojny. Fakty są inne i nie ma co ich porównywać, ale rozumiem, że mówi, bo tak czuje i robi to pod siebie i ludzi, którym ufa, tym z Placu Czerwonego.
Kiedyś Maciej pięknie grał Hipolita, kiedy Platforma odeszła od władzy, stał się z niego hipokryta.
Maciej Stuhr
— Bambo (@obserwujesobie) February 3, 2022
O TVP i o granicy. pic.twitter.com/NRBGtDI7Jl
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Najnowsze

Tusk nie przekonał w swoim orędziu. Ten sondaż nie pozostawia złudzeń

Reprezentant Polski zawieszony za stosowanie dopingu! Grozi mu czteroletnia dyskwalifikacja

Burze dały się nam we znaki, grad, zalane posesje, powalone drzewa. Niestety, dziś też będzie grzmiało [WIDEO]

SPRAWDŹ TO!