Jako dziecko posłusznie kaligrafował, jak każdy z nas. I to mu pozostało w latach dojrzałych, gdy adresował koperty. Do rodziny pisywał mniej czytelnie, drobniejszym pismem. Lubił dopiski na marginesach. Podpis miał różne formy: inicjałów, samego nazwiska, a przyjaciele otrzymywali epistoły zakończone poufałym „Twój stary”.
Dobiegły końca pierwsze tak bardzo naukowe badania listów, notatek, osobistych zapisków i dedykacji napisanych ręką Fryderyka Chopina, zgromadzonych w zbiorach Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie. Prawdopodobnie jest tam największa na świecie kolekcja rękopisów kompozytora. W projekt zaangażowali się eksperci Katedry Kryminalistyki UW, Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego, a także samego Muzeum. Przebadano 143 dokumenty.
W jaki sposób pisał więc Chopin?. „Z badań kryminalistycznych wynika, że z biegiem lat w piśmie kompozytora następowały uproszczenia konstrukcji liter - choć sama budowa znaków graficznych co do zasady nie ulegała zmianie, w tym szczególnie widoczny jest zanik elementów ozdobnych i tzw. adiustacji początkowych i końcowych w majuskułach. W przypadku podpisów widać odchodzenie od podpisów rozwiniętych i czytelnych oraz częste stosowanie podpisów skróconych czy nawet nieczytelnych paraf” – mówi prof. Tadeusz Tomaszewski z Katedry Kryminalistyki UW, kierownik projektu.
Podpis Chopina miał różne formy. Czasem kompozytor poprzestawał na samych inicjałach, kiedy indziej pisał jedynie nazwisko, a listy do przyjaciół lubił kończyć zwrotami, na przykład: „Twój stary” (w domyśle Twój stary przyjaciel). Na żadnym z badanych dokumentów Chopin nie podpisał się pełnym imieniem i nazwiskiem.
Na kopertach pisał zawsze kaligraficznie, do rodziny przeważnie dużo mniej czytelnie, zdecydowanie drobniejszym pismem. Często robił dopiski na marginesach.
Podczas realizacji projektu znaleziono jeden dokument, który nosi ślady przerabiania. „Żeby go zbadać, przetransportowaliśmy do Muzeum specjalistyczny sprzęt kryminalistyczny, m.in. najwyższej klasy urządzenie zwane videospektrokomparatorem, gdyż ze względów bezpieczeństwa i ochrony samych dokumentów nie można było takich badań przeprowadzić w laboratorium. Wspomniany +podejrzany+ dokument zawierał cechy dziwne, wyskrobanie pewnych elementów, powielenie linii czy ich retusz. Wskazuje to na wysokie prawdopodobieństwo dokonywania poprawek pierwotnego zapisu i podpisu przez inną osobę niż sam kompozytor” – relacjonuje prof. Tomaszewski.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
85 lat temu niemieccy najeźdźcy wysiedlili mieszkańców Kościerzyny. Na Kaszubach pamięta się o tym do dziś