– Religia katolicka kładzie duży nacisk na kobiecą perspektywę – powiedział tenor Andrea Bocelli, który śpiewa pieśń „Gratia Plena” w finale filmu „Fatima”, wchodzącego jutro na ekrany kin. – Matka Boża Fatimska jest źródłem duchowości i prostoty, która stanowi podstawę wiary – dodał śpiewak.
– Film jest bliski memu sercu i zawiera przesłanie, które zawsze starałem się przekazać moim śpiewem. Odwiedziłem to święte miejsce tylko raz, ale wywarło na mnie ogromne wrażenie, ponieważ znałem historię zdarzeń z Fatimy jeszcze z czasów dzieciństwa. Znowu się tam znalazłem tym razem śpiewając, co było dużym przeżyciem. Musimy zdać sobie sprawę, że Matka Boża przychodzi nam z pomocą. Jest przy nas, ukazuje się i przekazuje wiadomości, które powinniśmy wziąć sobie do serca – powiedział Andrea Bocelli, cytowany przez Katolicką Agencję Informacyjną.
– Opowieść o dzieciach zaznających obecności Matki Bożej Fatimskiej jest jedną z najbardziej poruszających historii o ludzkim poszukiwaniu boskości – ocenił Harvey Keitel, kreujący w filmie rolę religioznawcy profesora Nicholsa. – Wierzę, że każdy miał w pewnym momencie życia wątpliwości wobec kwestii religijnych, jednak właśnie dlatego Fatima wydaje mi się filmem odpowiednim dla publiczności na wszystkich szerokościach geograficznych. To opowieść dla każdego, nie tylko dla katolików – podkreślił amerykański aktor.
Reżyser filmu Marco Pontecorvo nie znał dokładnie historii objawień maryjnych z 1917 r. – Wydarzenia te są bardzo dobrze znane we wszystkich katolickich krajach, jednak ja osobiście nie miałem pojęcia, co działo się później z Łucją dos Santos i ogólnie z Portugalią – powiedział. – Dałem nura w książki i materiały audiowizualne dotyczące tamtych czasów, żeby zrozumieć nie tylko kwestie fatimskie, ale przede wszystkim zagadnienia społeczno-polityczne okresu Wielkiej Wojny. Czytałem także dużo o relacjach Łucji z matką oraz jej więzi z Maryją Dziewicą. To niezwykle ciekawy trójkąt emocjonalny – dodał.
Andrea Bocelli podkreślił, że wiara jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu. – To dar, który staram się chronić. Zawsze inspirowała mnie świadomość, iż religia katolicka kładzie duży nacisk na kobiecą perspektywę, co pięknie zostało przeniesione przez producentów w ramy tego filmu – powiedział. – Matka Boża Fatimska jest źródłem duchowości i prostoty, która stanowi podstawę wiary, jako pomostu łączącego to, co ludzkie, z tym, co Boskie. Nic dziwnego, że przez stulecia powstało tyle pieśni sławiących Jej niezwykłość oraz płynące z Jej objawień przesłanie nadziei, pokoju i braterstwa – wyjaśnił.