Koniec pandemii. Co czeka gospodarkę?

Krajową odmienność w zakresie działań, docenił chociażby profesor Zbigniew Krysiak
Fot.flickr/CassadeyFedel

Doskonale zdajemy sobie sprawę w jakim stopniu pandemia koronawirusa miała wpływ na nasze życie. Ogrom restrykcji sanitarno - epodemiologicznych mógł być przytłaczający. Emisja wirusa przyczyniła się również do wszelakich zmian na rynkach oraz w przedsiębiorstwach. Zdaje się jednak, że najgorsze już za nami. Wskaźniki hospitalizacji i śmiertelności notorycznie spadają.

- Jeśli chodzi o aspekt zdrowotny, epidemiczny zbliżamy się ku końcowi. To znaczy mamy wysoki wskaźnik zachorowań, mimo wszystko nie idzie za tym wysoki wskaźnik hospitalizacji, czy podwyższonych zgonów. Wydaje się, że nadszedł etap, o którym wszyscy mówili. Covid zaczął być „przeziębieniem”. Będzie z nami na stałe, ale nie będzie przynosił żniwa hospitalizacji i śmiertelności. Będzie niósł niepewność, ale nie przebuduje gospodarki, nie będzie miał wpływu na biznes. Wrócimy do takiego życia, które znamy przed pandemią – uspokaja wiceprezes Warsaw Enterprise Institute, Piotr Palutkiewicz.

Między innymi z powodu gasnącego zagrożenia, Polska w trzecim kwartale 2021 roku odniosła wzrost PKB, który jest na poziomie 7,7. „W Niemczech dla porównania jest to 1,4. Tym samym mamy 5 razy większy wzrost gospodarczy niż nasi sąsiedzi ”, opiniuje jeden z ekspertów.

Dodaje również, że w obecnej sytuacji niezbędnym jest model funkcjonowania w kryzysie. Po okresie marazmu, wszyscy zaczynają się spodziewać „boom’u turystycznego”. Będzie to próba nadrobienia strat z zeszłych lat, gdy kurorty, gospodarstwa agroturystyczne oraz chociażby restauracje były zamknięte. W przypadku podwyżek cen w takich działalnościach, wszystko wydaje się logiczne i przejrzyste. Wyższe ceny chociażby za gaz, determinują zwiększanie kwot należnych do zapłaty.

Powrót do normalności związanej z zarobkami w tych branżach szacuje się na od kilku miesięcy do nawet kilku lat. Polskę nie tylko uzależniają krajowe restrykcje, musimy pamiętać także o obostrzeniach i zaleceniach Europy.

Krajową odmienność w zakresie działań, docenił chociażby profesor Zbigniew Krysiak. Jego zdaniem „ są takie środowiska, które mają ekstremalne podejście, póki co, my się im nie poddajemy. Wydaje mi się, że funkcjonujemy inaczej. To wpływa na efekty gospodarcze.”

W swoich wypowiedziach goście programu „Biznes Polska” zwracają także uwagę, na inne cechy naszego narodu, które świadczą o jego europejskiej odrębności. Polacy ich zdaniem są nieufni. Jest to spowodowane doświadczeniami. Mowa wszelkim reżimie z przeszłości, chociażby komunistycznym, który sprawił, że rodacy nie są łatwą grupą do manipulowania. Odejście od obostrzeń wzorowane jest z pewną dozą „nieśmiałości” na państwach pokroju chociażby Danii, czy Wielkiej Brytanii.

- Ten klimat już się przekształcił w działanie operacyjne, polegający na tym , że przedsiębiorstwa nasze, bardzo często lepiej i profesjonalniej funkcjonują. Są bardziej efektywne, również bardziej elastyczne. To co jest, wydaje mi się sukcesem, widać po wynikach. Chodzi o tempo stabilnego wzrostu gospodarczego. To co teraz pozostaje do zrealizowania, to jest rozwinięcie ekspansji eksportowej w takich kierunkach jak np. Indie, Afryka. Ten filar jest jeszcze mało wyeksploatowany dla rozwoju gospodarczego – podsumował przedstawiciel instytutu Schumana.

Źródło: TV Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy