Immunitet Beaty Morawiec. Izba dyscyplinarna odmówiła jego uchylenia

Artykuł
Sędzia Morawiec nie zgadza się z zarzutami
Fot. PAP/Łukasz Gągulski

Piotr Falkowski poinformował, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zdecydowała o zmianie uchwały I instancji w ten sposób, że odmówiła zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej krakowskiej sędzi Beaty Morawiec. Decyzja SN jest prawomocna i ostateczna.

- Sąd uznał, że zgromadzone dowody są niewystarczające - poinformował Falkowski.

Jak dodał, orzeczenie zapadło większością głosów, a zdanie odrębne do niego zgłosił jeden z trzech sędziów, przewodniczący składu sędzia Jan Majchrowski.

Tym samym uchylono także zawieszenie i decyzję o obniżeniu uposażenia sędzi Morawiec.

Decyzję ogłoszono z wyłączeniem jawności. Najpierw poinformował o niej dziennikarzy prokurator z Prokuratury Krajowej Michał Walendzik, który wyszedł z sali po jej ogłoszeniu.

Izba rozpatrzyła w poniedziałek zażalenia obrońców krakowskiej sędzi na wcześniejszą decyzję o uchyleniu jej immunitetu i odsunięciu od orzekania. W październiku ub.r. Izba Dyscyplinarna nieprawomocnie uchyliła sędzi immunitet, postanowiła też o zawieszeniu jej w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc. Morawiec złożyła zażalenie na tę decyzję, które Izba Dyscyplinarna rozpoczęła rozpoznawać w lutym br.

Uchylenia immunitetu byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów ,,Themis" chciała Prokuratura Krajowa. Prokuratorzy zamierzali postawić sędzi Morawiec zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej.

Według prokuratury, sędzia miała przyjąć wynagrodzenie za pracę na rzecz krakowskiego sądu apelacyjnego, której nie wykonała i nie miała wykonać. Z kolei zarzuty naruszenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego i przyjęcia korzyści majątkowej prokuratura chce jej przedstawić w związku z wyrokiem wydanym przez skład orzekający pod przewodnictwem sędzi, korzystnym dla Marka B. oskarżonego o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu swojej żony.

Sędzia Morawiec nie zgadza się z tymi zarzutami. Jej zdaniem są one całkowicie bzdurne i wyssane z palca.

- Nie mam sobie nic do zarzucenia i uważam, że te ataki są elementem gry politycznej - podano.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy