Józefa Joteyko, Helena Willman-Grabowska czy Zofia Daszyńska-Golińska – to obok Marii Skłodowskiej-Curie jedne z pierwszych polskich badaczek. Historyczka nauki dr Iwona Dadej wspomina je w swoim tekście na stronie Polskiej Akademii Nauk.
- W polskim kontekście postać Marii Skłodowskiej-Curie jest doskonale znana, jej dokonania naukowe opracowane, ona sama jest nierzadko listkiem figowym przykrywającym mizerię dotychczasowych badań nad historią nauki w perspektywie płci oraz historią kobiet w nauce, a także brak naukowych biografii badaczek i pionierek nauki - zwraca uwagę dr Iwona Dadej z Instytutu Historii PAN w Warszawie oraz Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie w tekście opublikowanym na stronie Polskiej Akademii Nauk.
Badaczka ubolewa, że zapomina się o niemałej grupie kobiet, które odważyły się iść wyboistą drogą pracy naukowej.
- Ja je nawet nazwałabym 'pokoleniem MSC', bo były rówieśniczkami Skłodowskiej-Curie, dzieliły generacyjne doświadczenie wykluczania ich z nauki oraz trudnej walki o uznanie, a samą Marię Skłodowską-Curie podziwiały za dokonania i za autorytet, jaki miała w środowisku naukowym, za postawę obywatelską oraz służbę ludzkości i światowemu pokojowi - pisze dr Dadej.
Kobiety nauki
Wśród pionierek nauki jest choćby Józefa Joteyko (1866-1928), która w Brukseli kierowała instytutem badawczym zajmującym się fizjologią pracy, zjawiskiem zmęczenia, psychologią eksperymentalną.
Kolejną postacią jest Helena Willman-Grabowska (1870-1957), która była językoznawczynią, badającą kilkanaście języków tak europejskich, jak i orientalnych, jak np. sanskryt. Była także badaczką z Polski, której dzięki swojej pracy i zacięciu naukowemu udało się uzyskać profesurę z sanskrytu – najpierw w Paryżu, a po powrocie do Polski i długich staraniach także profesurę na Uniwersytecie Jagiellońskim.
- Ona również, jak i Curie czy Joteyko, została najpierw doceniona zagranicą - komentuje badaczka z CBH PAN.
Trudności badaczek
Historyczka ocenia, że pierwsze badaczki miały zdecydowanie trudniejszy start niż ich koledzy.
- Były pod ciągłym obstrzałem opinii publicznej i były ciągle konfrontowane z wyobrażeniami na temat roli kobiet w społeczeństwie. A w tych wyobrażeniach zupełnie nie było miejsca na intelektualną pracę, badania naukowe, eksperymenty w laboratoriach czy występy w salach wykładowych. Nie miały też większych szans na prestiżowe stanowiska w strukturach naukowych. Mimo tego jest cały szereg badaczek, które z fascynacji nauką podjęły się tego trudnego zadania bycia pionierkami. Wbrew otaczającej je rzeczywistości robiły swoje, pracowały w nauce, dla nauki, dla postępu, dla ludzkości. Szansą dla niektórych z nich okazały się „nowe” dziedziny badawcze - czytamy w tekście na stronie PAN.