Irena Tyman urodziła się w 1921 roku w Wilnie. Była łączniczką Związku Walki Zbrojnej AK. Dostarczała broń i amunicję, ukrywała rannych i pośredniczyła w korespondencji między partyzantami i ich rodzinami.
Major Irena Tylman od 1958 roku mieszka w Stawigudzie. Jubilatkę odwiedzili przedstawiciele lokalnych władz i żołnierze WOT, którzy opiekują się kombatantami.
- To wyjątkowe spotkanie w ogrodzie jubilatki było okazją do wysłuchania ciekawych historii z uśmiechem na twarzy i niespotykanym optymizmem w głosie, czym mogłaby obdarować wiele osób. Wierzę, że okazji do spotkań będzie jeszcze wiele. Ze względu na pandemię nasze krótkie urodzinowe spotkanie z panią major odbyło się w ścisłym reżimie sanitarnym - podkreślił ppłk Łukasz Buczkowski.
Pani Irena przekazała młodemu pokoleniu swoje przesłanie, żeby „nie załamali się, byli dobrej myśli, uczyli się i żeby powodziło się im się w życiu”.
Mimo wielu przeciwności losu, jubilatka tryska optymizmem. W przeszłości była dwukrotnie aresztowana przez NKWD. Na wolność wyszła w 1945 roku na mocy amnestii. Wielokrotnie nękana przez Urząd Bezpieczeństwa często musiała zmieniać miejsce zamieszkania. W 1947 roku zdała egzamin dojrzałości i wyszła za mąż za Jerzego Tymana.