Przejdź do treści
Radio Republika W piątek gośćmi Edyty Hołdyńskiej i Adriana Stankowskiego w Radiu Republika będą: 6:19 Iwona Kania (Naczelna Izba Lekarska), 6:35 Piotr Semka (publicysta), 7:10 Jan Filip Libicki (senator, PSL), 7:47 Janusz Sujecki (varsavianista)
21:40 Prezydent Francji Emmanuel Macron, w 10. rocznicę ataków terrorystycznych w Paryżu oświadczył, że nikt nie może zagwarantować końca zamachów. Dodał, że wobec tych, którzy zwróciliby broń w kierunku Francji, reakcja będzie bezkompromisowa
20:35 Ponad 70 sportowców, w tym piłkarze Paul Pogba i Hakim Ziyech, zwróciło się do prezydenta UEFA Aleksandra Ceferina z prośbą o wykluczenie izraelskiej federacji z rozgrywek - informuje Al Jazeera
19:34 Robert Lewandowski przyznał w rozmowie z TVP w likwidacji, że jego kariera powoli dobiega końca. Dodał, że chce jeszcze wyciągnąć maksimum, nie tylko pod względem sportowym, ale również emocjonalnym
19:05 USA: Gubernator Oklahomy zdecydował w czwartek o darowaniu życia mężczyźnie tuż przed jego planowaną egzekucją za pomocą śmiertelnego zastrzyku. Tym samym zamienił karę na dożywocie
17:42 Brytyjska firma górnicza Shanta Gold poinformowała o odkryciu jednego z największych złóż złota w Kenii i całej Afryce, o wartości szacowanej na 5,29 mld dolarów
16:50 Obywatele Ukrainy, którzy przybyli do Niemiec po 1 kwietnia 2025 roku, będą mogli uzyskać świadczenia przysługujące osobom ubiegającym się o azyl, ale już nie zasiłek dla bezrobotnych
15:43 Parlament Europejski zgodził się na uchylenie immunitetu europosła Grzegorza Brauna. Chodzi o podejrzenie popełnienia przestępstw, w tym naruszenia nietykalności cielesnej ginekolog wykonującej zabiegi aborcji w szpitalu w Oleśnicy
Republika Republika była najchętniej oglądaną stacją telewizyjną 11 listopada osiągając najwyższy udział w rynku na poziomie 7,56%
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Chrzanów zaprasza na spotkanie otwarte z Jakubem Maciejewskim. 14 listopada, g. 18:00. Sala Parafialna ul. Adama Mickiewicza 5, Chrzanów
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Dzierżoniów II zaprasza na „Patriotyczne śpiewanie”, 14 listopada, godz. 18, w sali Pegaz Dzierżoniowskiego Ośrodka Kultury, ul. Świdnicka 23, Dzierżoniów
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Miechów zaprasza na spotkanie otwarte z Przemysławem Czarnkiem. 15 listopada, g. 13:00. Hala sportowa przy szkole podstawowej w Kozłowie, Kozłów 303
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Gdyni oraz poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk zapraszają na spotkanie z Jackiem Wroną, 16 listopada (niedziela), g. 17.30, Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości, 10 lutego 33, Gdynia
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Pucku zaprasza na spotkanie z Mariuszem Błaszczakiem, Jackiem Sasinem, Michałem Kowalskim, 17 listopada, g. 17.00, Ratusz Miejski, Puck
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Aleksandrów Łódzki zaprasza na spotkanie z posłem PiS, Przemysławem Czarnkiem. 24 listopada, godz. 18:00, Hotel Restauracja Pelikan, ul. Wierzbińska 58
Wydarzenie Klub Gazety Polskiej w Nowym Dworze Mazowieckim i NPR zapraszają na spotkanie z posłem Markiem Jakubiakiem 21 listopada o godz. 18:00 w Nowodworskim Ośrodku Kultury przy ul I.J. Paderewskiego 1a
Wydarzenie Uroczystości 195. rocznicy wybuchu Powstania Listopadowego. Olszynka Grochowska, niedziela, 30.11. Początek o g. 12:30, Kopiec Bohaterów Olszynki Grochowskiej w Alei Chwały (ul. Chełmżyńska). Od g. 13:00 uroczystości przy Mogile Powstańczej, ul. Szeroka
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
NBP Nowa publikacja NBP: „Polski złoty i niezależność Narodowego Banku Polskiego jako fundamenty rozwoju gospodarczego" – książka prof. Adama Glapińskiego, Prezesa NBP. Wersja elektroniczna dostępna bezpłatnie na nbp.pl

Pamięci profesora Marka Latoszka (1936-2015)

Źródło: screen ze strony solidarnosc.gda.pl/ fot. Adam Chmielecki

SŁAWOMIR CENCKIEWICZ |13 lutego 2015 r. zmarł wybitny Gdańszczanin i socjolog prof. dr hab. Marek Latoszek. Był m. in. kierownikiem Zakładu Socjologii Medycyny i Patologii Społecznej Akademii Medycznej w Gdańsku, profesorem i założycielem Katedry Socjologii w Kaszubsko-Pomorskiej Szkole Wyższej w Wejherowie (2003 r.), działaczem Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, prezesem Gdańskiego Towarzystwa Naukowego, członkiem Komitetu Socjologii PAN, Komitetu Etyki w Nauce przy Prezydium PAN i Komitetu Pamiętnikoznawstwa PAN, laureatem wielu nagród i wyróżnień.

Najbardziej znany był jednak z socjologicznych badań na temat społeczno-gospodarczych przyczyn Sierpnia ’80, „genezy i roli Solidarnościi” oraz patologii transformacji. Jego książka „Sierpień ’80 we wspomnieniach, relacje z Wybrzeża” (Gdańsk 1991) należy do najważniejszych prac rekonstruujących poglądy i postawy robotników w przededniu Sierpnia ’80 i w czasie Wielkiego Strajku.

Poznałem go w czasach pracy w gdańskim IPN i dłuższy czas z nim współpracowałem. Jednym z owoców naszej znajomości była publikacja „„Solidarność” w imieniu narodu i obywateli” (praca zbiorowa pod red. Marka Latoszka, Kraków 2005, Wydawnictwo Arcana).

Był badaczem odważnie formułującym myśli i wnioski, nie bojącym się cytowania politycznie niepoprawnych pamiętników i relacji Anny Walentynowicz, Krzysztofa Wyszkowskiego czy Joanny i Andrzeja Gwiazdów, co w latach 90. należało do rzadkości. Był współtwórcą konstrukcji naukowej o Pomorskim Modelu Obrony Czynnej (PMOC), czemu poświęcił sporo uwagi w swoich pracach. W moich zbiorach odnalazłem jeden z tekstów Profesora na temat PMOC, który chyba nigdy nie został wydany drukiem. Niech będzie pamiątką i wspomnieniem po tym wspaniałym a jednocześnie bardzo skromnym człowieku.

Cześć Jego pamięci!

Marek Latoszek

Świadomość społeczno-polityczna trójmiejskiej opozycji w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych (szkic do zagadnienia)

Na temat oporu społecznego i opozycji pojawia się coraz więcej solidnych monografii żeby wymienić tylko książki Jerzego Eislera o Marcu’68 i Grudniu’70 oraz Piotra Zaremby o Ruchu Młodej Polski. Warto też wspomnieć o trzech tomach opracowań dotyczących gdańskiej opozycji i „Solidarności” przygotowanych przez Lecha Mażewskiego i W Wojciecha Turka, serię prac źródłowych wydanych przez Archiwum Solidarności w Warszawie a także pracę zbiorową pod moją redakcją Solidarność dwadzieścia lat później. Specjalnymi prawami rządzą się relacje wybitnych liderów, w autorskich publikacjach i wywiadach rzekach, z reguły nie recenzowanych (np. książki Lecha Wałęsy, Andrzeja Gwiazdy, Anny Walentynowicz).

Do tej pory sporo jest niewykorzystanych materiałów faktograficznych: kalendariów, zarejestrowanych wydarzeń epizodycznych, deklaracji ideowych i programowych ugrupowań, a także polemik w wydawnictwach podziemnych. Warto zaznaczyć, że wiele tez i uogólnień formułowanych było w oparciu o okazjonalne wypowiedzi osób znaczących, przy czym fakty w tych relacjach zmieniały się w różnych okresach, np. z okazji obchodzonych rocznic. Tego typu materiał, należycie nie zweryfikowany ma wątły charakter źródłowy.

Metodologia porządkowania i klasyfikowania materiałów i źródeł jest jeszcze przed nami. Duże oczekiwania można wiązać z działalnością Instytutu Pamięci Narodowej w zakresie dostarczania nowej wiedzy archiwalnej, do tej pory utajnionej, z nadzieją, że uzupełni ona obraz opozycji i życia podziemnego, jako że było ono penetrowane i rejestrowane, a ponadto SB usiłowała poprzez wypracowaną taktykę wpływać na ukierunkowanie działalności opozycji metodą skłócania i prowokacji.

Perspektywa socjologiczna w większym stopniu niż na faktach koncentruje się na uwarunkowaniach zjawisk politycznych, ich ewolucji i prawidłowościach, nie tylko zresztą jako działalności zaprogramowanej i świadomej. Z pewnością łatwiej docierać do zachowań, a nawet do stojących za nimi mechanizmów, niż do świadomości. Z kolei poglądy i postawy są łatwiej uchwytne niż normy i wartości, które stanowią dla nich jak gdyby matryce.

Gdybym miał zdefiniować swoją pozycję jako badacza, to widziałbym siebie raczej w roli outsidera, czyli obserwatora, a nie uczestnika; przy czym każda z tych dwóch ról ma swoje walory: dystans poznawczy (co nie oznacza obojętności) vs obserwacja uczestnicząca i przeżywająca.

Stworzenie konstruktu Pomorskiego Modelu Obrony Czynnej (PMOC) pozwala rozpatrywać w sposób systemowy gdańską opozycję jako koalicję samodzielnych podmiotów reprezentujących różne programy ideowe i połączonych celem zainwestowania swych dążeń w uruchomienie masowego ruchu robotniczego, który się wyłonił na podstawach narodowo-obywatelskich i religijnych jako „Solidarność”. Ugrupowania wchodzące w skład opozycji gdańskiej różniły się w sposób zasadniczy: założeniami, strategią i praktyką od opozycji warszawskiej, która w jednym ze swych głównych wariantów stawiała na „reformę od góry” w porozumieniu z liberalną frakcją PZPR, w dążeniu do wyprodukowania „socjalizmu z ludzką twarzą”.

Można mieć jednak wątpliwość co do tezy, iż model gdański stał się wzorcowy dla całej Polski, a także co do tego, że wszystkie ugrupowania stanowiąc jego strukturę uzgodniły swe priorytety i stosowały tę samą metodę działania w postaci presji na nielegitymizowaną władzę w artykułowaniu żądań narodowych. Wystarczy przywołać znaną wypowiedź Joanny Dudy-Gwiazdy z 1981 roku, iż: „KOR był dla nas autorytetem moralnym i parasolem”. Także Bogdan Borusewicz deklarował wobec niego lojalność, co nie znaczy, że ludzie WZZ-tu byli wobec KOR-u dyspozycyjni. W tym układzie Ruch Młodej Polski w największym stopniu wyrażał ideologię modelu. Wolne Związki Zawodowe były stosunkowo najbardziej rewolucyjne, a Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie najbardziej ugodowe. Z kolei gdańscy liberałowie szukali dla siebie specyfiki w orientacji na sprawy gospodarcze.

Relacje pomiędzy poszczególnymi podmiotami wymagały nieustannego kompromisu w odniesieniu do orientacji ideowej, taktyki oraz praktyki konspiracyjnej. Aż trudno uwierzyć, że w tej sytuacji udało się zachować „chwiejną” lecz względnie trwałą równowagę. Do kategorii napięć, które mogły zakłócać funkcjonowanie modelu jako systemu można ewentualnie zaliczyć:

– Po pierwsze – próby penetracji agenturalnej zarówno opozycji, jak też zakładów pracy (świadczą o tym rozprawy naukowe i artykuły prasowe na temat rozpracowywania ruchów opozycyjnych, środowisk i zakładów pracy);

- Po drugie – nacisk przywódców KOR-u na zachowanie linii lewicowej w oddziaływaniu na robotników, oraz „odporności” na wpływy „totalitaryzmu narodowego”;

– Po trzecie – nacisk Konfederacji Polski Niepodległej (ale i po części ROPCiO, a później np. Klubów Służby Niepodległości), idący w kierunku insurekcyjnym oraz uoficjalnienia działalności partyjnej jako alternatywy dla idei samoorganizacji społecznej;

– Po czwarte – indywidualne kontakty działaczy ZK-P z władzą, określane czasem jako „rozumna ugoda”.

Wydaje się, że można wyróżnić następujące czynniki integrujące, które określały funkcjonowanie Pomorskiego Modelu Obrony Czynnej:

PMOC nie nastawiał się na kolektywne działanie. Nie było też jednego ośrodka przywódczego, ani charyzmatycznego lidera, który zdominowałby pozostałych partnerów. Zasadą było „robienie swojego i po swojemu” przy wzajemnym wpływie i uczeniu się oraz koegzystencji w sytuacjach uzgodnionych, co do priorytetów: akcje protestacyjne, wspieranie się w sytuacjach represji, działania protestacyjne itp. Można postawić hipotezę, że tak postrzegana funkcjonalność modelu wynikała także z cech ludzkich i nieapodyktycznych osobowości, osobistego dogadywania się i wzajemnego zaufania.

Fenomen PMOC polegał nie na jedności dosłownej, lecz raczej na wypracowaniu koncepcji „jedności w różnorodności”. O ile dla RMP wartości narodowe były centralne, to zapewne w przypadku niektórych ludzi WZZ-tów przedkładano wartości lewicowe o proweniencji PPS-owskiej. Pod tym względem były także z całą pewnością różnice w Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskim, gdyż może nawet większość działaczy nie podzielała endeckich poglądów lidera Lecha Bądkowskiego. Z kolei dla liberałów priorytet stanowiły wartości kapitalistyczne. Co zatem spajało tak różnorodne ideowe opcje? Nie jest to do końca zbadane. Można przypuszczać, że łatwiej było uzgodnić stanowisko odnośnie powszechnego obowiązywania w opozycji kilku uzgodnionych norm, jak np. walka z systemem komunistycznym, nie insurekcyjna taktyka połączona z samoorganizacją, czy dobór pokojowych środków działania.

Ludzi z gdańskiej opozycji cechowała wówczas otwartość, czyli szukanie raczej sojuszników niż wrogów, oraz innowacyjność w postaci zdolności łączenia różnych elementów w aspekcie adaptacji skutecznych narzędzi – zaliczyłbym do nich przede wszystkim doskonalenie doświadczeń WZZ-tów śląskich przez Krzysztofa Wyszkowskiego, który był „antymonopolistą” i prekursorem związania z prawicą (jego postawa zdecydowała w dużym stopniu o ich późniejszym kształcie). Należy koniecznie uwzględnić wyniesione z lekcji Grudnia`70 doświadczenie samoorganizowania się robotników w formule strajku okupacyjnego. Jak wiadomo, nośną ideą wykorzystywaną w tym czasie przez opozycję stanowiły prawa człowieka, które były bardzo niewygodne dla władzy, a popularne wśród inteligencji, a więc sprzyjające współdziałaniu z nią.

Charakterystyczną cechą był pragmatyzm w działaniu: założenie, że samoograniczająca się rewolucja wzbogacona o doświadczenia ze strajków ma szansę na sukces, a zatem nie trzeba wnosić świadomości z zewnątrz, w znaczeniu uświadamiania robotników od podstaw (chodziło o wpływy KOR-u). Istotną kwestią było trafienie w odpowiedni moment, gdyż robotnicy byli wstrzemięźliwi z okazywaniem bojowych zachowań, np. w czasie manifestacji, czy składania wieńców pod bramą stoczniową. Szukano też wsparcia i sojuszników przede wszystkim w liczących się środowiskach duszpasterskich w Kościele (np. ks. Hilary Jastak, ojciec Bronisław Sroka, o. Ludwik Wiśniewski, ks. Józef Zator-Przytocki, ks. Stanisław Bogdanowicz, a później w Sierpniu`80 ks. Henryk Jankowski) i środowiskach intelektualnych, np. w stowarzyszeniach naukowych.

W sumie przedkładano działalność praktyczną przed teoretyczną, poszukiwano metod i koncepcji, które mogą sprawdzić się w działaniu. Oczywiście nie można tu pominąć pracy formacyjnej i udziału w niej takich wydawnictw, jak np. „Robotnik Wybrzeża”, czy „Bratniak”.

Być może, można zaobserwować większy niż w Warszawie udział młodego pokolenia wśród członków RMP, czy WZZ (przykładem może być niedoceniony dotychczas przywódca strajków w Stoczni Gdyńskiej – Andrzej Kołodziej). Należy też pamiętać o roli SKS-u, a zatem takich działaczy studenckich, jak Piotr Dyk, Błażej Wyszkowski, Andrzej Słomiński, Damian Kobzdej (z niektórymi stykałem się osobiście w Akademii Medycznej w Gdańsku). Niestety brakuje danych na temat rozmów młodych inteligentów z młodymi robotnikami, a informacja o tym byłaby bardzo ciekawa.

Nie ulega wątpliwości jednak, że obalenie komunizmu w Polsce było przede wszystkim zasługą samoorganizacji robotników i ruchu społecznego „Solidarność”, najpierw w formule nieoficjalnej podczas protestów, a później, po zarejestrowaniu – w formalnej. Szczególne zasługi położył w tym dziele przywódca strajku Lech Wałęsa. Opozycja polityczna, i to nie tylko gdańska, została przez ruch solidarnościowy zdominowana do czasu kolejnych jego transformacji, kiedy to pod koniec lat osiemdziesiątych ruch przekształcał się z formuły „solidaryzmu masowego” w „solidaryzm elitarny”. Nie można tu też zapominać o takich zjawiskach jak, infrastruktura więzi nieformalnych w środowiskach robotniczych powodujących, że Gdańsk nie był miastem zatomizowanym.

W III RP wystąpiła raczej tendencja do marginalizowania roli robotników i ich zasług w kontekście działalności opozycji. Badania realizowane przeze mnie ukazują zjawisko od innej strony, tj. jak wygląda obraz opozycji w świadomości robotników oraz społeczeństwa. Przedmiotem mojej analizy były nadesłane na konkurs w 1980 roku pamiętniki robotników. Rozpatrywałem je również pod kątem zawartej w nich frekwencji nazwisk ludzi opozycji. Pamiętniki pokazują swoisty proces selekcji jaki dokonywał się w świadomości strajkujących. Ten proces objął zarówno tych, którzy położyli zasługi w przygotowaniu fazy gotowości strajkowej, a nie znaleźli się na kartach wspomnień – np. Bogdan Borusewicz, jak też ludzi odgrywających ważną rolę w instytucji MKS-u – np. Andrzej i Joanna Gwiazdowie, oraz Bogdan Lis. Nawet Anna Walentynowicz, która „zapaliła przecież iskrę” jako przyczynę bezpośredniego strajku w Stoczni Gdańskiej, nie stanowi mimo to w pamiętnikach postaci pierwszoplanowej. Nieobecni są w nich zupełnie eksperci reprezentujący środowiska intelektualistów. Cała uwaga strajkujących – jak się okazało – skupiona była na dwóch przywódcach, którzy odegrali rolę wiodącą w kierowaniu protestem w centrach strajkowych Stoczni Gdańskiej i Stoczni Gdyńskiej (Lech Wałęsa i Andrzej Kołodziej), przy czym Wałęsa legitymizowany jest już powszechnie przez strajkujących jako przywódca całego ruchu. Należy się jednak strzec przed uogólnieniami, gdyż pamiętniki nie stanowią próbki reprezentacyjnej.

Interesującym źródłem poznawczym jest również egzemplarz „Życia i Myśli” nr 9/10 z 1981 r., który został wstrzymany przez cenzurę i poszedł w całości na przemiał. Wówczas to ze zrealizowanego przez gdański PTS pierwszego sondażu ankietowego w 1981 r., na próbie reprezentacyjnej 800 mieszkańców Gdańska, dotyczącego poglądów na uwarunkowanie kryzysu społeczno-politycznego w Polsce, dowiedzieliśmy się również jak hierarchizowane są wydarzenia o szczególnym znaczeniu dla Polski i Polaków. Wymieniono sześć takich wydarzeń, dwa pierwsze były najczęściej wymieniane, tj. kryzysy społeczno-polityczne – 67%, oraz wybór Papieża i Jego wizyta w Polsce – 53%. Na powstanie i działalność ugrupowań opozycji demokratycznej wskazało 2% respondentów, co może oznaczać, że około 6 tys. osób przypisywało temu zjawisku jakieś znaczenie – i to tylko minimalnie mniejsze niż zmianie przywódców rządu i partii. Z ostatniego zestawienia tych dwóch faktów widać wyraźnie jak wielką klęskę poniosła propaganda PRL-owska, która usiłowała po raz kolejny wmówić społeczeństwu, że zmiana na stanowisku I sekretarza będzie stanowić receptę na kryzys i odmianę sytuacji. Należy też popatrzeć na to w kontekście agresywnej kampanii i etykietowania opozycji; to, że jakiś procent wypowiedział się o niej pozytywnie jest z pewnością sukcesem na jaki sobie zapracowała. Z drugiej strony wydarzenie to zostało jednak potraktowane jako podrzędne pośród innych.

Bilansując wpływ gdańskiej opozycji na upadek komunizmu oraz na transformację należałoby znaleźć odpowiedź na kilka otwartych jeszcze kwestii.

Czy w ogóle można mówić o wkładzie PMOC jako całości, czy też tylko o jego poszczególnych podmiotach? Wydaje się, że wymieniona konstrukcja miała zastosowanie w latach siedemdziesiątych i ewentualnie do drugiej połowy lat osiemdziesiątych, kiedy to nastąpiła transformacja w „Solidarności” na rzecz „działania odgórnego”. Walkę o państwo prowadziły już omawiane ugrupowania osobno, odchodząc stopniowo od kooperacji z masowym ruchem, nieraz programowo, jak WZZ, czy RMP.

Czy można rzutować wiedzę

tekst ukazał się pierwotnie na stronie dorzeczy.pl

Wiadomości

Fogiel: Marsz Niepodległości mocno uwiera obecną władzę

Mecenas Skwarzyński: "niszczy Żurka i Salon III RP w mniej niż minutę"

Toporny wpis Budki i błyskotliwa odpowiedź dziennikarki Republiki

Plany UE ws. relokacji migrantów to „plątanina skomplikowanych zasad”

Paulina Matysiak i Michał Woś komentują jej wyrzucenie z Razem i wniosek o areszt Ziobry

Patocelebryta w kampanii MEN to za mało. Nowacka rozdała pieniądze sędziom z „Iustitii”

Lublin na skraju finansowej zapaści? Deficyt w 2025 roku podwojony, a dług miasta bije rekordy

Generał chce powrotu do obowiązkowej służby wojskowej

Trwa głosowanie na Młodzieżowe Słowo Roku 2025! Jakie słowa królują wśród młodych? Będzie „GOAT”, „freaky”, a może… „OKPA”?

Klęska projektu Nowackiej. Tylko 30 proc. uczniów wybrało edukację zdrowotną

Matecki ostro o mediach publicznych. "Plugastwa za publiczne pieniądze"

Fałszywy kapitan latał po Europie. Litewska firma potwierdza

Kaczyński reaguje na dzisiejsze wydarzenia w PE. Pisze o międzynarodówce Tuska

PiS zaprezentowało nowy spot. W rolach głównych Żurek i Rubcow

Strzały podczas interwencji w Gdańsku. Policjant raniony ostrym narzędziem

Najnowsze

Fogiel: Marsz Niepodległości mocno uwiera obecną władzę

Gość Dzisiaj

Paulina Matysiak i Michał Woś komentują jej wyrzucenie z Razem i wniosek o areszt Ziobry

Patocelebryta w kampanii MEN to za mało. Nowacka rozdała pieniądze sędziom z „Iustitii”

Lublin na skraju finansowej zapaści? Deficyt w 2025 roku podwojony, a dług miasta bije rekordy

Generał chce powrotu do obowiązkowej służby wojskowej

Mecenas Skwarzyński: "niszczy Żurka i Salon III RP w mniej niż minutę"

Toporny wpis Budki i błyskotliwa odpowiedź dziennikarki Republiki

Plany UE ws. relokacji migrantów to „plątanina skomplikowanych zasad”