Archeolodzy, pracujący od lat w bydgoskiej katedrze pw. św. Marcina i Mikołaja, wydobyli spod posadzki 700 wartościowych przedmiotów, w tym złote monety. To pierwsze tego typu odkrycie w historii miasta.
Pod prezbiterium bydgoskiej katedry, archeolodzy znaleźli niemal 500 złotych monet pochodzących z XVII wieku. Znajdowały się tam również inne kosztowności, biżuteria i cenne dewocjonalia.
Najstarsza moneta pochodzi z 1570 roku - to złoty dukat Zygmunta Augusta; najmłodsza - z 1652 roku. – To moneta pochodząca ze Zjednoczonych Prowincji Niderlandzkich. Większość znalezionych monet pochodzi właśnie stamtąd. I większość pochodzi z lat 40. XVII wieku. - mówił portalowi bydgoszcz.pl Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków.
Robert Grochowski, archeolog prowadzacy tam badania przypuszcza, że zbiór kosztowności zdeponowano tam po 1652 roku, w okresie Potopu Szwedzkiego.
Wszelkie znaleziska przeniesiono już w bezpieczne miejsce - poddane zostaną dokładnym analizom eksperckim.
– Wartość znaleziska jest ogromna. Zarówno numizmatyczna, jak i kulturowa wartość tego skarbu jest nie do przecenienia. Znalezisko ma też ogromną wartość historyczną - mówił Marcysiak.
Niezwykłe odkrycie! Archeolodzy odnaleźli cenny skarb w Bydgoskiej Katedrze
— bydgoszcz.pl (@BydgoszczPL) 3 stycznia 2018
Niemal 500 złotych monet pochodzących z XVII wieku, a także kosztowności, biżuteria i cenne dewocjonalia – bydgoscy archeolodzy dokonali niezwykłego odkrycia. Więcej: https://t.co/vu2FidALdZ pic.twitter.com/7gH5qTIiSQ
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia ostro reaguje na decyzję większości sejmowej godzącej w prawa dzieci nienarodzonych
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"