Aparat terroru dotyczył różnych narodowości. Stalin deportacją obejmował nie tylko Polaków, ale także Koreańczyków, czy Finów – mówił na antenie Telewizji Republika prof. dr hab. Krzysztof Jasiewicz, sowietolog.
Jak tłumaczył profesor, w pierwszej fazie Wielkiej Czystki mieliśmy do czynienia z sądami albumowymi – bowiem zawsze wydawano tam wyroki zaocznie. – Przeglądano materiały, zdjęcia, wydawano wyroki na 500-600 osób – mówił. – Później były trójki, w których zawsze znajdował się reprezentant partii w osobie sekretarza. Te wyroki też były zaoczne, osoba, która była oskarżona, nawet nie wiedziała o tym procesie.
Opowiedział też o ewolucji technik zabijania. – Najstarsze masowe morderstwa wygladały tak, że po prostu zabijano ludzi z karabinu maszynowego – opisywał. – W latach 20. ubiegłego wieku ofiary rozbierano do naga, stawiano pod ścianą drewnianą. Na przeciw stawiano szereg żołnierzy, który oddawał strzały. Potem uznano, że najlepiej jest skazanych powiązać czy zakuć w kajdanki, by nie próbowali uciekać.
Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy w oknie poniżej.