Przejdź do treści

István Elek. Węgier w Powstaniu Warszawskim

Źródło: wikipedia/ Domena Publiczna

Węgry w czasie II wojny światowej sprzymierzone były z III Rzeszą, ale wśród żołnierzy byli tacy, dla których Hitler był zwykłym bandytą i mordercą. Do nich należał István Elek, który razem z kolegami uratował w czasie Powstania Warszawskiego setki mieszkańców stolicy.

Z niedalekich wzniesień, obok masztu radiowego widzieliśmy, jak pali się milionowe miasto...

Do wojska trafił wiosną 1944 roku, był wtedy świeżo upieczonym absolwentem Węgierskiej Akademii Rolniczej, miał 27 lat. Razem z oddziałem został wysłany na Polesie, gdzie jak wspominał, on i jego koledzy byli traktowani zupełnie inaczej przez ludność cywilną niż Niemcy. - Oddziały węgierskie poruszały się swobodnie, gdyby przyjęto nas wrogo, zostalibyśmy wykoszeni przez miejscowych partyzantów – wspomina po latach Elek. Życzliwość była dwustronna, dzięki Węgrom do niemieckiego szpitala polowego trafiali… chorzy partyzanci. Poleska idylla zakończyła się w końcu lipca 1944 roku, kiedy Elek z kolegami trafił do stolicy. Do 10 sierpnia stacjonowali w Babicach na obrzeżach Warszawy. - Z niedalekich wzniesień, obok masztu radiowego widzieliśmy, jak pali się milionowe miasto – wspomina Elek.

Niemcy do tego stopnia nie ufali 800 Węgrom stacjonującym w Warszawie, że przestali wydawać im nawet żywność. Jak po latach mówił Elek: „Niemcy chyba liczyli, że Węgrzy, głodni i spragnieni, zaczną rabować miejscową ludność i nareszcie skończy się ta mityczna przyjaźń węgiersko-polska, ale nic takiego nie nastąpiło”.

Na wozie, wśród wartościowych łupów, znajdowały się ludzkie palce z pierścionkami i obrączkami

Przed rabunkami nie mieli oporów zwyrodnialcy z Rosyjskiej Wyzwoleńczej Ludowej Armii (RONA) Bronisława Kamińskiego. Nazywani błędnie przez Warszawiaków własowcami lub kałmukami zostali, pod dowództwem Iwana Frołowa sprowadzeni do stolicy w pierwszych dniach sierpnia. Niemcy doskonale wiedzieli o rzeziach, jakie ronowcy urządzali w Rosji i na polskich Kresach, teraz liczyli na to samo w Warszawie. Tylko do połowy sierpnia przebywając na Ochocie wymordowali kilkanaście tysięcy ludzi. Brutalne gwałty i grabież wszystkiego, co się da odbywały się każdego dnia. Po jednej z takich grabieży zostali zatrzymani przez węgierską wartę. - Na wozie, wśród wartościowych łupów, znajdowały się ludzkie palce z pierścionkami i obrączkami — nie wiem, czy ucięte zostały żywym, czy martwym - wspominał ze zgrozą Elek. Ronowcy zostali aresztowani, a następnego dnia do Węgrów, z białą flagą (sic!) przybył niemiecki oficer z żądaniem ich wypuszczenia. Węgierska odmowa zakończyła się tragicznie. Na dom, w którym przebywali spadły wkrótce niemieckie pociski, zabijając 15 Węgrów. To był przełom.  "Następnego dnia - wspominał Elek - opuściliśmy Babice i pojechaliśmy pod Cytadelę, posuwaliśmy się wzdłuż Wisły. Podjechaliśmy w górę ulicą Karową, tam w szpitalu mieściło się dowództwo jakiegoś oddziału powstańczego i nasi oficerowie zaproponowali im, że przejdziemy na ich stronę. Nie przyjęli naszej propozycji, ale skierowali nas na ulicę Puławską, gdzie nie było jeszcze walk. Tam zameldowaliśmy się w dowództwie AK, oddając się do jego dyspozycji. Nasze konie zostały zaprzężone do wozów. Przez dwa tygodnie wywoziliśmy cywilów z Warszawy. Niemcy nas przepuszczali, na naszych wozach biedni ludzie całymi rodzinami z małym bagażem dojeżdżali do Milanówka, Grodziska, Błonia i Podkowy Leśnej, tam się rozchodzili, a myśmy wracali do Warszawy i na drugi dzień to samo...”.

Wiosną 1945 roku István Elek został wywieziony do Sowietów. Udało mu się uciec i przedostać do Gdańska. W 1946 roku ożenił się z Polką, a rok później uzyskał obywatelstwo polskie. W 1956 roku organizował pomoc dla Węgrów, za co w 2006 roku otrzymał od władz węgierskich odznaczenie Bohater Wolności.

Tekst na podstawie wspomnień Istvána Eleka zamieszczonych w „Karcie” nr 59 i spotkania z Nim w Muzeum Powstania Warszawskiego we wrześniu 2009 roku.

Wiadomości

Niemcy: Olaf Scholz przyznał, że jego partia poniosła dotkliwą porażkę

Ściśle Jawne: nieznana historia i powiązania minister Barbary Nowackiej

Samochód wyciągnięty z jeziora. Właściciel był pod wpływem alkoholu

Minister Paprocka: Musimy ustawiać priorytety zaczynając od pieniędzy na obronność

Zlikwidowany gang handlujący kobietami – 48 ofiar uratowanych

We Włoszech odbyły się manifestacje związane z trzecią rocznicą napaści Rosji na Ukrainę

Bagiński: Donald Trump potwierdził nasz sojusz oraz budowę Fort Trump

Stan zdrowia Papieża Franciszka nadal krytyczny

Poseł od Tuska chce "ściszyć" kościelne dzwony

Lis chciał upokorzyć prezydenta Dudę, ale „Boli, że Trump zaprosił Dudę, a Tuska nie”

Czołowe zderzenie dwóch aut. Jeden z kierowców nie przeżył

Wybory w Niemczech. Wygrywa CDU 29 proc., przed AFD 19,5 proc. i SPD 16 proc.

Groza na przejeździe kolejowym! Bus staranowany przez szynobus

Fort Trump wraca na agendę | Bitwa Polityczna

Prof. Cenckiewicz: Estoński wywiad potwierdza ustalenia ws. współpracy SKW z FSB

Najnowsze

Niemcy: Olaf Scholz przyznał, że jego partia poniosła dotkliwą porażkę

Zlikwidowany gang handlujący kobietami – 48 ofiar uratowanych

We Włoszech odbyły się manifestacje związane z trzecią rocznicą napaści Rosji na Ukrainę

Bagiński: Donald Trump potwierdził nasz sojusz oraz budowę Fort Trump

Stan zdrowia Papieża Franciszka nadal krytyczny

Ściśle Jawne: nieznana historia i powiązania minister Barbary Nowackiej

Samochód wyciągnięty z jeziora. Właściciel był pod wpływem alkoholu

Minister Paprocka: Musimy ustawiać priorytety zaczynając od pieniędzy na obronność