Przejdź do treści
11:04 Francja: Zdymisjonowany premier prowadzi rozmowy ostatniej szansy, opozycja uzgadnia stanowiska
10:31 Szymon Hołownia: wybór kolejnego marszałka Sejmu - 19 listopada
10:02 Chiny: Gwałtowne śnieżyce uwięziły w górach setki turystów. Jedna osoba zmarła
09:53 Ukraina: dwie osoby zginęły, 18 rannych w wyniku rosyjskiego ostrzału obwodu chersońskiego
09:11 Ukraina: Rząd Słowacji po dwóch latach wznawia pomoc wojskową dla Kijowa
08:29 Indonezja: koniec akcji ratunkowej po zawaleniu się szkoły; zginęło 67 osób
Republika Kasprowy, Giewont i Rysy - takie nazwy wybraliście Państwo dla naszych kamer w studiu Republiki
Wydarzenie Otwarte spotkanie z Robertem Bąkiewiczem w Jaworze. 8 października, godz. 18.00. Restauracja Kameleon, przy ul. Kuzienniczej 4 w Jaworze
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Kielce-Centrum zaprasza na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem, prezesem TV Republika, 10 października, g. 17, Wojewódzka Biblioteka Publiczna, ul. Ściegiennego 13, Kielce
Wydarzenie 10 października o godz. 19:00 odbędzie się spotkanie z Przemysławem Czarnkiem i Danielem Obajtkiem. Miejsce: Lubelskie Centrum Konferencyjne, Lublin
Wydarzenie Klub GP Gdańsk II zaprasza na spotkanie z Robertem Bąkiewiczem, założycielem Ruchu Obrony Granic, 14 października, g. 18.00, Sala BHP, Gdańsk
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Starogard Gdański zaprasza na spotkanie z posłem na Sejm RP Markiem Jakubiakiem, 20 października, g. 18, Starogardzkie Centrum Kultury al. Jana Pawła II 3, Starogard Gdański
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Aleksandrów Łódzki zaprasza na spotkanie z b. prezydentem RP - Andrzejem Dudą. 20 października, godz. 18:00 Hotel Restauracja "Pelikan", ul, Wierzbińska 58, Aleksandrów Łódzki
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
NBP Zarząd NBP, z inicjatywy Prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, zdecydował o zwiększeniu udziału złota w rezerwach do 30 proc. Obecnie NBP ma ponad 515 ton złota o wartości 200 mld zł (ok. 22 proc. rezerw). Łączne rezerwy dewizowe przekraczają 953 mld zł.

86 lat temu zaczęła się rosyjska niewola. Trwała 50 lat

armia czerwona
Źródło: armia czerwona - pixabay.com

86 lat temu, 17 września 1939 r., Armia Czerwona przekroczyła granice Polski. Pomimo skoncentrowania większości sił do walki z Wehrmachtem i rozkazu Naczelnego Wodza, by z agresorem nie walczyć, Wojsko Polskie stawiło zacięty opór.

Napaść na Polskę była konsekwencją układu podpisanego w Moskwie 23 sierpnia 1939 r. przez ministrów spraw zagranicznych Niemiec i ZSRR, który do historii przeszedł jako pakt Ribbentrop-Mołotow.

Porozumienie zakładało podział Europy na dwie strefy wpływów. Władze ZSRR dały Hitlerowi wolną rękę na Zachodzie, a w zamian dostały zgodę na anektowanie ponad połowy terytorium Polski oraz części lub całości tych krajów, które kiedyś należały do imperium rosyjskiego.

Z polskiego punktu widzenia kluczowe znaczenie miał tajny protokół dodatkowy paktu. Jego drugi punkt, dotyczący bezpośrednio Polski, brzmiał następująco: „W wypadku terytorialnych i politycznych przekształceń na terenach należących do Państwa Polskiego granica stref interesów Niemiec i ZSRR przebiegać będzie w przybliżeniu po linii rzek Narwi, Wisły i Sanu. Kwestia, czy w obopólnym interesie będzie pożądane utrzymanie niezależnego Państwa Polskiego i jakie będą granice tego państwa, będzie mogła być ostatecznie wyjaśniona tylko w toku dalszych wydarzeń politycznych. W każdym razie oba rządy rozstrzygną tę kwestię na drodze przyjaznego porozumienia”.

Oceniając sojusz dwóch totalitarnych mocarstw, prof. Andrzej Garlicki pisał: „Pakt Ribbentrop-Mołotow nazywa się często IV rozbiorem Polski. Ta nazwa dobrze oddaje jego istotę. Dwa sąsiadujące z Polską państwa zawarły porozumienie dotyczące podziału jej terytorium pomiędzy siebie. Po kilku tygodniach porozumienie to zostało zrealizowane. Pakt Ribbentrop-Mołotow przyniósł Hitlerowi pozornie mniejsze korzyści niż Stalinowi: terytorium polskie na zachód od linii Wisły oraz uznanie Litwy za niemiecką strefę wpływów. Ale Hitler otrzymywał równocześnie - i to było bezcenne - gwarancje neutralności Moskwy w jego konflikcie z Zachodem. Groźba wojny na dwa fronty, przynajmniej w najbliższym czasie, przestawała istnieć dla Niemiec”.

Stalin nie spieszył się z realizacją podpisanego przez jego ministra układu. W pierwszych dniach niemieckiej agresji na Polskę rząd w Moskwie utrzymywał pozory neutralności. „Zachowanie ambasadora sowieckiego nie pozostawiało nic do życzenia, zdradzał on nawet chęć rozmów co do możliwości dowozu pewnych towarów przez ZSRR. Poleciłem ambasadorowi Grzybowskiemu (Wacław Grzybowski był ambasadorem RP w Moskwie od 1936 r. – PAP) sondaż u Mołotowa, jakie dostawy przez Sowiety mogłyby być brane pod uwagę, oraz oczekiwałem od niego akcji dla zapewnienia nam tranzytu od państw sprzymierzonych” – wspominał Józef Beck.

Stalin zwlekał z podjęciem decyzji, czekając na to, jak zachowają się wobec niemieckiej agresji na Polskę Wielka Brytania i Francja. Przyglądał się również temu, jak silny opór Niemcom stawia polskie wojsko. Jednocześnie jednak w ZSRR trwały ukryte przygotowania do wojny. Stopniową koncentrację wojsk rozpoczęto już 24 sierpnia, czyli nazajutrz po zawarciu paktu.

3 września komisarz obrony (minister) Klimient Woroszyłow wydał rozkaz o podwyższeniu gotowości bojowej w okręgach wojskowych, które miały wziąć bezpośredni udział w ataku na Polskę, oraz rozkaz o rozpoczęciu tajnej mobilizacji. Do działań przeciwko państwu polskiemu przeznaczono dwa fronty (zgrupowania wojsk). W sumie liczyły one co najmniej 620 tys. żołnierzy i dysponowały ponad 4,7 tys. czołgami i 3,3 tys. samolotami. Łącznie siły Armii Czerwonej skierowane w trzech rzutach przeciwko Polsce były jeszcze większe - było to ok. 1,5 mln żołnierzy, ponad 6 tys. czołgów i ok. 1,8 tys. samolotów. Uderzenie regularnego wojska zostało poprzedzone czterodniowymi intensywnymi działaniami grup sabotażowo-dywersyjnych. Po stronie polskiej granicy z ZSRR, liczącej ponad 1400 km, strzegły jedynie przerzedzone oddziały Korpusu Ochrony Pogranicza.

17 września 1939 r. o godz. 3 w nocy (według obowiązującego w Polsce czasu była godz. 1) do Komisariatu Spraw Zagranicznych (MSZ) w Moskwie wezwany został ambasador RP Wacław Grzybowski, któremu Władimir Potiomkin - zastępca Mołotowa - odczytał treść uzgodnionej wcześniej z Berlinem noty. Władze sowieckie oświadczały w niej m.in.: „Wojna polsko-niemiecka ujawniła wewnętrzne bankructwo państwa polskiego. W ciągu dziesięciu dni działań wojennych Polska utraciła wszystkie swoje ośrodki przemysłowe i centra kulturalne. Warszawa, jako stolica Polski, już nie istnieje. Rząd polski uległ rozkładowi i nie przejawia oznak życia. Oznacza to, że państwo polskie i jego rząd faktycznie przestały istnieć. Tym samym utraciły ważność umowy zawarte pomiędzy ZSRR a Polską”.

Uzasadniając wkroczenie Armii Czerwonej na teren Rzeczypospolitej Polskiej, stwierdzano: „Rząd sowiecki nie może pozostać obojętny na fakt, że zamieszkująca terytorium Polski pobratymcza ludność ukraińska i białoruska, pozostawiona własnemu losowi, stała się bezbronna. Wobec powyższych okoliczności Rząd Sowiecki polecił Naczelnemu Dowództwu Armii Czerwonej, aby nakazało wojskom przekroczyć granicę i wziąć pod swoją opiekę życie i mienie ludności zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi. Rząd sowiecki zamierza równocześnie podjąć wszelkie środki mające na celu wywikłanie narodu polskiego z nieszczęsnej wojny, w którą wepchnęli go nierozumni przywódcy, i umożliwienie mu zażycia pokojowej egzystencji”.

Ambasador Grzybowski zdecydowanie odmówił przyjęcia sowieckiej noty. W tym samym czasie Armia Czerwona rozpoczęła napaść na Polskę. Od godz. 3 do 6 rano jej wojska przekroczyły na całej długości wschodnią granicę z Polską.

Przedstawiając plan sowieckiego ataku, prof. Wojciech Materski pisał: „Rozkaz jak najszybszego uchwycenia ważnych obiektów militarnych w głębi polskiej obrony poprzez skoncentrowane uderzenia rozcinające wykonywać miały wydzielone spośród wszystkich armii tzw. grupy ruchome (uderzeniowe). Trzy grupy ruchome Frontu Białoruskiego (dzierżyńska, mińska i połocka) otrzymały zadanie opanowania Wilna (poprzez Święciany i Michaliszki), Grodna i Białegostoku (poprzez Wołkowysk). Cztery grupy ruchome Frontu Ukraińskiego (15 korpus, szepietowska, wołoczyska i kamieniecko-podolska), po uchwyceniu w ciągu pierwszych trzech dni agresji rubieży Kowel - Włodzimierz Wołyński - Sokal, miały wyjść na linię rzeki San. Za nimi postępować miały podporządkowane operacyjnie na czas kampanii dowództwu Armii Czerwonej pograniczne oddziały NKWD, likwidując według wcześniej przygotowanych list osoby uznane za elementy antysowieckie, mogące utrudnić trwałe umocnienie się na zdobytych terenach. Rozbite polskie linie obrony miały być atakowane frontalnie przez podstawowe siły obu frontów”.

Reakcję na wiadomość o sowieckiej napaści na Polskę tak wspominał szef sztabu Naczelnego Wodza gen. Wacław Stachiewicz: „Nie znajduję słów, które by oddały nastrój przygnębienia, jaki zapanował. Ani Naczelny Wódz, ani nikt z nas, oficerów sztabu, nie miał najmniejszych wątpliwości co do charakteru, w jakim Sowiety wkroczyły do Polski. Było dla nas jasne, że dostaliśmy podstępny cios w plecy, który przesądzał ostatecznie o losach kampanii i niweczył ostatnią nadzieję prowadzenia zorganizowanej walki na terenie Polski”.

Wieczorem 17 września marszałek Edward Rydz-Śmigły jako Naczelny Wódz wydał następujący rozkaz (dyrektywę): „Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony albo próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami - bez zmian. Miasta, do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii”.

Władze polskie, wzywając do unikania walki z Armią Czerwoną, nie uznały jej wkroczenia za powód do wypowiedzenia wojny i nie zerwały stosunków dyplomatycznych z Moskwą. Zaistniała sytuacja zadecydowała o tym, że w nocy z 17 na 18 września prezydent Ignacy Mościcki wraz z rządem polskim i korpusem dyplomatycznym przekroczył granicę rumuńską, planując przedostanie się do Francji. Razem z nimi terytorium polskie opuścił też Edward Śmigły-Rydz.

Zdaniem prof. Pawła Wieczorkiewicza rozkaz marszałka Śmigłego-Rydza wydany 17 września „wprowadził w efekcie zamęt i utrudnił, czy wręcz uniemożliwił organizację obrony Kresów Wschodnich, tam gdzie istniały po temu jakiekolwiek szanse”.

Rozkaz ten nie dotarł jednak do wielu oddziałów, a przez część dowódców uznany został za prowokację. Do starć z Armią Czerwoną dochodziło w wielu miejscach. Na Polesiu i Wołyniu improwizowana grupa KOP dowodzona przez gen. Wilhelma Orlika-Rueckemanna stoczyła z Sowietami kilkanaście potyczek i dwie bitwy: pod Szackiem 28-29 września i Wytycznem w powiecie włodawskim 1 października. Na Polesiu z Armią Czerwoną walczyły także: dowodzony przez ppłk. Nikodema Sulika-Sarneckiego pułk KOP „Sarny”, brygada KOP „Polesie” oraz jednostki KOP „Kleck” i „Baranowicze”. Z kolei w Kodziowcach, niedaleko Grodna, w nocy z 21 na 22 września doszło do bitwy, w której 101 pułk ułanów przez kilka godzin zatrzymywał przeważające siły sowieckie, niszcząc m.in. 22 czołgi. Na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie z Sowietami walczyły oddziały KOP „Iwieniec”, „Głębokie” i „Krasne”.

Wkraczającym oddziałom Armii Czerwonej opór stawiały również miasta, wśród których najbardziej zacięty i tragiczny bój stoczyło Grodno. Po wkroczeniu do tego miasta Armia Czerwona zamordowała około 300 jego obrońców – cywilów i żołnierzy. Walki z dwoma przeciwnikami - Wehrmachtem i Armią Czerwoną - toczyła dowodzona przez gen. Franciszka Kleeberga Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie”, w skład której weszli m.in. marynarze Pińskiej Flotylli Wojennej.

W sumie w starciach z Armią Czerwoną zginęło ok. 2,5 tys. polskich żołnierzy, a ok. 20 tys. zostało rannych. Do niewoli sowieckiej dostało się ok. 250 tys. żołnierzy, w tym ponad 10 tys. oficerów, którzy na mocy decyzji podjętej 5 marca 1940 r. przez Biuro Polityczne WKP(b) zostali rozstrzelani.

Straty sowieckie wynosiły ok. 3 tys. zabitych i 6-7 tys. rannych. Wkraczająca na ziemie Rzeczypospolitej Armia Czerwona zachowywała się równie bestialsko jak wojska niemieckie.

28 września 1939 r., podczas kolejnej wizyty Ribbentropa w Moskwie, zawarty został „Traktat sowiecko-niemiecki o granicy i przyjaźni”, któremu towarzyszyły tajne protokoły dodatkowe. We wstępie do traktatu stwierdzano: „Rząd Rzeszy Niemieckiej i rząd ZSRR uznają, po upadku dotychczasowego państwa polskiego, za wyłącznie swoje zadanie przywrócenie na tym terenie pokoju i porządku oraz zapewnienie żyjącym tam narodom spokojnej egzystencji, zgodnej z ich narodowymi odrębnościami”.

Zgodnie z propozycją Stalina przeprowadzona została korekta podziału terytorialnego ziem polskich. Granica pomiędzy ZSRR a III Rzeszą przebiegać miała odtąd wzdłuż linii rzek San - Bug - Narew - Pisa, czyli nieco bardziej na wschód, niż przewidywał układ z 23 sierpnia. W zamian za te ustępstwa Stalin dostał zgodę na zajęcie Litwy.

Jak pisał prof. Andrzej Paczkowski: „Stalin, proponując nowelizację tajnej klauzuli, miał niewątpliwie na celu pozbycie się terytoriów o przygniatającej przewadze ludności polskiej, a tym samym poważnego problemu politycznego”.

Przedstawiciele dwóch totalitarnych mocarstw ustalili również, iż „nie będą na swoich terenach tolerować żadnej polskiej agitacji, która przenikałaby na terytorium drugiej strony. Wszelkie próby takiej agitacji na ich terenach będą likwidowane, a obie strony będą się informowały wzajemnie o podejmowanych w tych celach środkach”.

W wyniku dokonanego rozbioru Polski ZSRR zagarnął obszar o powierzchni ponad 190 tys. km kw. z ludnością liczącą ok. 13 mln. Okrojona Wileńszczyzna została przez władze sowieckie w październiku 1939 r. uroczyście przekazana Litwie. Nie na długo jednak, bowiem już w czerwcu 1940 r. Litwa razem z Łotwą i Estonią weszła w skład ZSRR. Liczba ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach 1939-1941 znaleźli się pod sowiecką okupacją, do dziś nie jest w pełni znana.

Prof. Andrzej Paczkowski, odnosząc się do tej kwestii w książce „Czarna księga komunizmu. Zbrodnie, terror, prześladowania”, pisał: „Uważa się, że w ciągu niespełna dwóch lat władzy sowieckiej na ziemiach zabranych Polsce represjonowano w różnych formach - od rozstrzelania, poprzez więzienia, obozy i zsyłki, po pracę przymusową - ponad 1 milion osób (...). Nie mniej niż 30 tysięcy osób zostało rozstrzelanych, a śmiertelność wśród łagierników i deportowanych szacuje się na 8-10 proc., czyli zmarło zapewne 90-100 tysięcy osób”.

Źródło: Republika/PAP

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. 

Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube

Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Wiadomości

Markowski znów obraża Polaków. "Ludzie najstarsi, z wykształceniem podstawowym, nigdy nie pracujący" [WIDEO]

Puchar Narodów Afryki zagrożony? CAF uspokaja po fali protestów

Bocheńczak: budowa Nord Stream nie leżała w polskim interesie

HIT DNIA

HIT! Posłowie od Hołowni przejdą do Tuska? "Koniec koalicji"

Polska w gronie uczestników nowych rozgrywek IIHF

Fręch przetrwała piekielny upał i pokonała Kudermietową w Wuhanie

Jabłoński wysłał interpelację ws. Wołodymyra Ż.: w Niemczech jest narażony na represje polityczne

NBA: LeBron James ogłosi „decyzję wszystkich decyzji”!

Szczupak z dworu i historia ze Szczebrzeszyna – nowy odcinek „Smaków Polski”

Liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy z Meksykiem spadła do poziomu sprzed 55 lat!

Co z budżetem Polski na 2026 rok? O tym dziś w Sejmie! [TRANSMISJA]

HIT DNIA

HIT! Nie chcą być dłużej w Polsce 2050. Gdzie uciekają posłowie od Hołowni?

Koniec akcji ratunkowej po zawaleniu się szkoły w Indonezji

SPRAWDŹ TO!

Portal Republiki z najlepszym wynikiem. To Wasza zasługa! [DANE]

Jaka jest aktualna sytuacja na rynkach ropy naftowej?

Najnowsze

Markowski znów obraża Polaków. "Ludzie najstarsi, z wykształceniem podstawowym, nigdy nie pracujący" [WIDEO]

Polska w gronie uczestników nowych rozgrywek IIHF

Fręch przetrwała piekielny upał i pokonała Kudermietową w Wuhanie

Jabłoński wysłał interpelację ws. Wołodymyra Ż.: w Niemczech jest narażony na represje polityczne

NBA: LeBron James ogłosi „decyzję wszystkich decyzji”!

Puchar Narodów Afryki zagrożony? CAF uspokaja po fali protestów

Bocheńczak: budowa Nord Stream nie leżała w polskim interesie

HIT DNIA

HIT! Posłowie od Hołowni przejdą do Tuska? "Koniec koalicji"