23 października 1956 roku Węgrzy wyszli na ulice stolicy, domagając się wolnośc słowa i innych swobód obywatelskich, wycofania z kraju wojsk sowieckich i nominacji Imre Nagy\'a na premiera. Rozpoczęta 4 listopada interwencja wojsk sowieckich w ciągu kilku tygodni krwawo stłumiła powstanie. Władzę na Węgrzech przejął wówczas marionetkowy rząd Janosa Kadara.
Po rewolucji ok. 200 tys. osób zbiegło na Zachód, ok. 2000 stracono, a ok. 6000 wywieziono w głąb ZSRR. Odprężenie nastąpiło dopiero po amnestiach w 1960 i 1963.
Wydarzenia na Węgrzech spotkały się z bardzo żywiołową reakcją w Polsce. Po inwazji radzieckiej pomoc okazywana przez Polaków „węgierskim bratankom” przybrała olbrzymią skalę. Do 12 listopada w całym kraju zgłosiło się 11 196 honorowych krwiodawców. Aby ich obsłużyć, uruchomiono dodatkowe punkty. W całym kraju powstawały komitety zajmujące się działaniem na rzecz potrzebującej ludności węgierskiej. Statystyki PCK wskazują, że samym transportem lotniczym (15 samolotów) dostarczono na Węgry 44 tony medykamentów i materiałów pierwszej potrzeby. Pomoc wysyłana przy użyciu transportu drogowego i kolejowego była znacznie większa. Polską pomoc szacuje się na wartość ok. 2 mln ówczesnych dolarów amerykańskich. Społecznie, oddolnie zorganizowana pomoc materialna przysłana z Polski była znacznie większa niż udzielona przez rząd USA.
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!