Formuła 1: Hamilton wygrywa Grand Prix Wielkiej Brytanii. Pomimo kolizji i kary

Artykuł
Lewis Hamilton w bolidzie
Fot. Twitter/Mercedes-AMG Petronas F1 Team

Broniący tytułu Lewis Hamilton z Mercedesa wygrał wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii Formuły 1 na torze Silverstone. Brytyjczykowi wygranej nie uniemożliwiła dziesięciosekundowa kara, jaką otrzymał za kolizję, w wyniku której z wyścigu odpadł lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Holender Max Verstappen.

Wyścig rozpoczął się od dosłownie mocnego uderzenia. Z pole position startował zwycięzca sobotniego sprintu Verstappen. Na Holendra od początku naciskał Hamilton. Siedmiokrotny mistrz świata nie zdołał jednak wyprzedzić lidera klasyfikacji generalnej MŚ na pierwszym okrążeniu.

Brytyjczyk podjął kolejną próbę na pierwszym zakręcie drugiego okrążenia. Hamilton próbował wyprzedzić Holendra po wewnętrznej. Skończyło się to kolizją, w wyniku której bolid Verstappena z dużą prędkością uderzył w barierkę.

Na szczęście, kierowca Red Bulla wyszedł z samochodu o własnych siłach, jednak na torze pojawiły się czerwone flagi, wyścig został przerwany, a Verstappen udał się do szpitala na badania. Szef Red Bulla Christian Horner zapewnił, że kierowcy nie stało się nic poważnego.
Hamilton stracił natomiast prowadzenie w wyścigu na rzecz Monakijczyka Charlesa Leclerca.

Sędziowie ukarali Hamiltona 10-sekundową. karą

Po restarcie Brytyjczyk dowiedział się, że sędziowie ukarali go 10-sekundową karą za spowodowanie wypadku Verstappena. Musiał odczekać tyle czasu podczas wizyty w pit stopie, co dodatkowo utrudniało mu walkę o zwycięstwo.

Leclerc w trakcie wyścigu miał problemy z silnikiem, co zgłaszał swoim inżynierom. Kierowca Ferrari zdołał jednak dojechać do mety, ale nie utrzymał prowadzenia. Monakijczyk walczył dzielnie, jednak zbliżający się Hamilton, po wykonaniu kary, zbliżał się do niego z okrążenia na okrążenie.

Faworyt kibiców gospodarzy po wizycie w boksie wrócił na piątym miejscu. Najpierw skorzystał jednak z fatalnego pit stopu Carlosa Sainza. Mechanicy Ferrari obsługiwali Hiszpana przez ponad 12 sekund. Potem Hamilton łatwo wyprzedził rodaka Lando Norrisa z McLarena, aż wreszcie zbliżył się do zespołowego kolegi Valtteriego Bottasa.

- Nie walcz z Lewisem. To polecenie zespołowe — usłyszał Fin od szefa ekipy Toto Wolffa. Bottas posłuchał komendy i pozwolił się wyprzedzić Hamiltonowi. Brytyjczyk ruszył w pogoń za liderem. Na 13 okrążeń przed metą tracił do Monakijczyka 8,6 sekundy.

Hamilton uzyskał prowadzenie na dwa okrążenia przed metą

Siedmiokrotny mistrz świata ostatecznie wyprzedził Leclerca na 50. okrążeniu — do mety pozostawały wówczas zaledwie dwa „kółka”.

Po wyścigu Hamilton mógł rozpocząć świętowanie z licznie zgromadzonymi brytyjskimi kibicami. Na trybunach toru Silverstone zjawiło się około 145 tysięcy fanów motorsportu.

Wygrana na Silverstone jest dla brytyjskiego mistrza triumfem numer 99 w wyścigu F1. Hamilton jest o krok od zostania pierwszym kierowcą w historii królewskiej serii, który wygra 100 rund Grand Prix.

Na trzecim miejscu finiszował Bottas.

Po 10 wyścigach Verstappen wciąż prowadzi w klasyfikacji generalnej kierowców. Holender ma 182 punkty, a Hamilton powiększył dorobek do 177.

Źródło: polskieradio24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy