Ewa Kochanowska w Republice: "Jedyne co Ewa Kopacz powiedziała prawdziwie ws. Smoleńska to to, że to co zobaczyła było przerażające"
– Dla mnie kolejne doniesienia o zbezczeszczeniu zwłok nie były zaskoczeniem. 12.10.2010 roku padły słowa, że trumny w Polsce nie będą otwierane – dla mnie to był z początku manewr, by nie były one otwierane na czas transportu, ale dowiedzieliśmy się, że tu, w Polsce również nie będą otwierane – tak ostatnie, nowe okoliczności komentuje w programie "Wolne Głosy - popołudnie" Ewa Kochanowska, wdowa po Januszu Kochanowskim – Rzeczniku Praw Obywatelskich, który w 2010 roku zginął pod Smoleńskiem.
Ewa Kochanowska, wyjawiła dwie tajemnice, które miały być skrzętnie uchowane przed opinią publiczną, tak by rządzące wtedy elity nie były pociągane w żaden sposób do odpowiedzialności:
– W kilka minut po katastrofie wybuchła wielka żałoba narodowa, Przeżycia były kolosalne. Polacy w tamtym czasie pokazali, jak wspólnie potrafią się pogrążyć w żałobie, wzajemnie się wspierać i oczekiwać rzetelnych wyjaśnień. Tego rządzący się nie spodziewali, więc zaczęli działać tak, by skłócić ze sobą opinię publiczną, często wykorzystując do tego celu tzw. „autorytety”, które okłamywały i okłamują nas po dziś dzień – podaje jako pierwszą teorię Ewa Kochanowska
– Druga zaś sprawa dotyczy wtedy byłej minister Zdrowia. Jedyne, co Ewa Kopacz powiedziała prawdziwego to to, że to co zobaczyła było straszne. To jedyne co mówiła prawdziwie. Zaczęła o tym mówić dopiero na sam koniec swojego sejmowego wystąpienia, gdy spostrzegła, że było ono ciągle kłamliwe, na koniec postanowiła zmienić nutę i w końcu powiedzieć odrobinę prawdy, by pokazać czego to ona nie doświadczyła – wypunktowała E. Kochanowska
Gość programu jeszcze raz podkreślił to od czego zaczęła się reakcja Polaków na tę smutną wieść o rozbiciu samolotu i na czym się skończyła, a w zasadzie w jaki sposób są kontynuowane działania mające na celu dzielić Polaków i podważać fakty:
"W całym tym nieszczęściu to było coś pięknego, że potrafiliśmy wyzwolić w sobie tak piękne uczucia i jednoczyć się. W naszym przypadku żałoba oficjalna trwała 36 godzin. Potem zaczęło się forsowanie tego, co mówią kłamliwe ‘autorytety’ i podejście do Polski i Polaków wróciło na stare tory"
Program został zwieńczony odpowiedzią na pytanie o nadzieje związane z wyjaśnieniem przyczyn katastrofy smoleńskiej oraz o oczekiwania związane z wyciągnięciem odpowiedzialności wobec osób, które były współodpowiedzialne za tamtą tragedię:
"Jeśli chodzi o wyjaśnienie katastrofy, myślę, że jesteśmy na dobrym tropie by wiedzieć jak to przebiegało. Co do tego czy ktoś odpowie za to co się stało, niestety, będzie trzeba jeszcze długo poczekać i może się wcale nie doczekamy..."
Polecamy Życzyn. Akt dywersji
Wiadomości
Kilkadziesiąt godzin po wysadzeniu torów Tusk zapowiada posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego
Internauci punktują wypowiedzi Gawkowskiego po zniszczeniu torów pod Życzynem: "Oni nawet nie komunikują się między sobą w rządzie"
Tomasz Sakiewicz o tłumaczeniach ministrów Tuska ws. aktów dywersji: "Puszczali pociągi po wysadzonym torze i nie sprawdzili co na nim się dzieje"
Debata Pracodawcy Godnego Zaufania: Wzrost wynagrodzeń tak, ale w powiązaniu z rozwojem gospodarki
Artykuł sponsorowany
Karczewski w Republice: Premier zniknął w chwili kryzysu. Chaos, sprzeczne komunikaty i cisza ze strony państwa
Najnowsze
Leon XIV: patrzeć na chorego tak, jak patrzy Bóg
Wojewoda lubelski nie poniesie kary za zdjęcie krzyża w urzędzie
Internauci punktują wypowiedzi Gawkowskiego po zniszczeniu torów pod Życzynem: "Oni nawet nie komunikują się między sobą w rządzie"