Polacy przed ostatnim grupowym meczem mistrzostw Europy ze Szwecją ponownie nie będą trenować w Sankt Petersburgu. – Niektórzy piłkarze są nawet zadowoleni z takiego rozwiązania, martwią natomiast zapowiadane upały – przyznał team menedżer kadry Jakub Kwiatkowski.
– W Sankt Petersburgu nikt nie ćwiczy. Taką decyzję podjęła UEFA i w tej kwestii nic się nie zmieniło. Na tym stadionie spotkania odbywają się co dwa dni i chodzi o to, aby oszczędzać murawę. Od początku mówiliśmy, że dla nas brak takich zajęć nie stanowi problemu, a niektórzy piłkarze utrzymują, że to nawet lepiej, bo nie marnujemy czasu na dojazdy na stadion. Rano w dniu meczu mamy natomiast zaplanowany lekki rozruch w hotelu – powiedział rzecznik reprezentacji i PZPN.
Gdańsk ✈️ Petersburg
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) June 22, 2021
Lecimy do Rosji! pic.twitter.com/kx7g9b2MG3
Piłkarze obawiają się pogody. – Prognozy są dramatyczne. Spotkanie ze Szwecją rozpocznie się o 18 i przed chwilą sprawdziliśmy, że w środę o tej porze temperatura w Sankt Petersburgu ma sięgać 36 stopni Celsjusza. Może i dobrze, że podobne upały mamy w Gdańsku, bo mogliśmy się przyzwyczaić do tych ekstremalnych warunków – podsumował Kwiatkowski.