Policjanci z Łańcuta zatrzymali mężczyznę, który za pomocą niewielkiego ładunku wybuchowego, próbował okraść bankomat.
Detonacja "domowej bomby" skończyła się jednak na niewielkich uszkodzeniach urządzenia i zranieniu samego sprawcy, którym okazał się 74-letni mieszkaniec powiatu łańcuckiego.
W ubiegły poniedziałek, dyżurny łańcuckiej komendy otrzymał zgłoszenie o uszkodzeniu czytnika kart w jednym z bankomatów w miejscowości Czarna. Z przekazanych informacji wynikało, że urządzenie nosi ślady niewielkiego wybuchu.
Przybyli na miejsce policjanci potwierdzili zgłoszenie. Okazało się, że sprawca za pomocą detonacji niewielkiego ładunku wybuchowego, próbował włamać się do bankomatu. Jednak do kradzieży pieniędzy nie doszło, uszkodzeniu uległ czytnik kart.
Policjanci z Łańcuta zatrzymali 74-letniego mężczyznę, który za pomocą niewielkiego ładunku wybuchowego, próbował okraść bankomat. Detonacja "domowej bomby" skończyła się jednak na niewielkich uszkodzeniach urządzenia i zranieniu samego sprawcy https://t.co/FACDPRM6aP pic.twitter.com/kW8rVzlLMn
— Podkarpacka Policja (@Rz_Policja) September 10, 2021
Na miejscu zdarzenia policjanci zabezpieczyli monitoring oraz ślady pozostawione przez sprawcę. Na nagraniach z bankomatowej kamery widać, jak nad urządzeniem pochyla się zakapturzony mężczyzna z dużymi okularami na twarzy. Po chwili następuje niewielki wybuch, a odłamki i iskry ranią w twarz stojącego przed bankomatem sprawcę. Mężczyzna, tuż przed okiem kamery, ściąga kaptur oraz okulary i wyciera poranione czoło, a następnie odchodzi.
Policjanci szybko ustalili osobę, której wizerunek utrwalił monitoring. To 74-letni mieszkaniec gminy Czarna. W miejscu zamieszkania niedoszłego włamywacza funkcjonariusze zabezpieczyli zapalniki oraz ładunki inicjujące, a także rożnego rodzaju amunicję. Mężczyzna usłyszał zarzuty i przyznał się do winy.
Za usiłowanie kradzieży z włamaniem grozi mu kara do 10 lat więzienia. Decyzją sądu został objęty policyjnym dozorem.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.