Wzrost wynagrodzeń. „Nadrabiamy okres pandemii”
- Płace nadrabiają okres pandemii, gdy wzrost wynagrodzeń znacznie zwolnił - stwierdza w komentarzu danych GUS Monika Fedorczuk z Konfederacji Lewiatan. Według ekspertki, wzrost pensji to m.in. efekt niewystarczającej podaży pracowników na rynku pracy.
Główny Urząd Statystyczny poinformował dziś, że w czerwcu 2021 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie było wyższe o 9,8 proc. względem poprzedniego roku i wyniosło 5802,42 zł brutto.
Jak wskazała ekspertka Konfederacji Lewiatan, płace nadrabiają okres pandemii, kiedy to – na skutek niepewności na rynku pracy – wzrost płac znacznie zwolnił. Monika Fedorczuk przypomniała, że rok wcześniej dynamika wynosiła 3,2 proc. Z uwagi na wysoką inflację (4,4 proc. w czerwcu), realny wzrost płac nie jest jednak aż tak duży.
Znakomite dane z rynku pracy. Zarówno wzrost zatrudnienia (2,8%r/r), jak i płac (9,8%r/r) powyżej oczekiwań. Presja płacowa jest silniejsza niż się spodziewaliśmy. Szanse, że inflacja znajdzie się ponownie w celu NBP (poniżej 3,5%) w przyszłym roku maleją. pic.twitter.com/nHzDlYnbLe
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) July 19, 2021
Fedorczuk zwróciła uwagę, że prawie 10 proc. wzrost pensji to efekt także niewystarczającej podaży pracowników.
- Z uwagi na starzenie się społeczeństwa, liczba osób w wieku produkcyjnym kurczy się, a zasilenie tej grupy przez pracowników cudzoziemskich jest niewystarczające w porównaniu do potrzeb zgłaszanych przez przedsiębiorców - zaznaczyła.
- Wzrost płac jest czynnikiem zwiększającym rotacje pracowników. Dla wielu z nich wyższa płaca jest istotnym elementem, dla którego warto podjąć starania związane ze zmianą pracy - dodała.
Ekspertka odniosła się też do poniedziałkowych danych GUS dot. przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób, które wyniosło 6359,3 tys. i w ciągu roku wzrosło o 2,8 proc.
Panie Premierze @MorawieckiM - jest pilna sprawa. Trzeba ograniczyć „niekontrolowany wzrost płac”. To grozi pogorszeniem wizerunku #CieciaRP, arbeitslageru i „stabilizatora niemieckiej gospodarki podczas kryzysu koronawirusa” ???? https://t.co/YJKGRsgxpw
— AdamDee (@AdamDee_ASD) July 15, 2021
- Trend wzrostu liczby zatrudnionych jest widoczny od kwietnia 2021 r., niemniej jednak liczba zatrudnionych nie osiągnęła jeszcze poziomu sprzed pandemii - wskazała.
Według niej to skutek nie tylko zmniejszonej podaży pracowników, ale też wprowadzenia przez firmy rozwiązań opartych na technologii i automatyzacji prostych procesów.
- W kolejnych miesiącach, z uwagi na dobrą sytuację w eksporcie, możemy się spodziewać dalszego wzrostu zatrudnienia, o ile nowa fala pandemii nie spowoduje lockdownu i ograniczenia aktywności zawodowej z obawy przed zarażeniem COVID-19 - oceniła Fedorczuk.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Bosak załamany postulatami Lewicy ws. reformy służby zdrowia. "Z każdym kolejnym rokiem będzie coraz więcej Polaków stratnych"
UJAWNIAMY. Madejowe łoże. Prezes Rządowego Centrum Legislacji stworzyła nowe dyrektorskie stanowisko dla ojca swojego dziecka. Państwo płaci mu ponad 24 tys. zł
Piotr Nisztor pyta BOŚ bank o wydanie dużej kwoty na sfinansowanie konferencji w Mikołajkach. Odpowiedzi brak
Najnowsze
Bosak załamany postulatami Lewicy ws. reformy służby zdrowia. "Z każdym kolejnym rokiem będzie coraz więcej Polaków stratnych"
FATALNE rządy Tuska! Polacy po dwóch latach powiedzieli DOŚĆ!
Zatrzymano nietrzeźwego prokuratora - uczestnika kolizji drogowej!
Cyberbezpieczeństwo jeszcze stoi, ale KONTRWYWIAD ZNISZCZONY! Cieszyński ostrzega!