Cały Świat zmaga się obecnie z wysokimi cenami energii elektrycznej. Przyczyniły się do tego m.in. pandemia oraz rosyjska napaść na Ukrainę. Dzięki wprowadzonej Rządowej Tarczy Solidarnościowej Polacy mogą być dziś spokojni o swoje rachunki za prąd, gdyż ceny zostały zamrożone na poziomie tych z 2022 roku. W związku z trwającym kryzysem gospodarczym zostało również zwiększone wsparcie w ramach programu „Mój Prąd”, w którym gospodarstwa domowe mogą uzyskać dofinansowanie na zakup fotowoltaiki, magazynów energii czy inteligentnych systemów zarządzania energią.
Według Bartłomieja Derskiego, Dziennikarza portalu wysokienapiecie.pl, istnieje kilka czynników wpływających na wzrost cen energii elektrycznej. Jednym z nich jest ograniczona ilość wydobycia surowców. Dodatkowo znaczny wzrost popytu po pandemii spowodował, że zaczęło brakować ich na rynku, w związku z czym ceny znacząco wzrosły. Kolejnym z czynników jest wojna na Ukrainie i nałożone w związku z tym sankcje na rosyjski gaz ziemny, co spowodowało wzrost cen i ograniczyło znacznie ilość magazynowania tego surowca w Europie.
Derski zaznacza, że obecnie ceny energii na rynkach hurtowych wynoszą około złotówki za kilowatogodzinę netto. Ceny kształtują dodatkowo koszty dystrybucji energii, podatki oraz różnego rodzaju opłaty, co daje około dwóch złotych za kilowatogodzinę, a w przypadku firm energochłonnych nawet trzy złote za kilowatogodzinę. Dzięki wprowadzonej Rządowej Tarczy Solidarnościowej dla odbiorców w gospodarstwach domowych ceny prądu są zamrożone na poziomie tych z zeszłego roku i wynoszą około 90 groszy za kilowatogodzinę.
„Europa ma dzisiaj bardzo wysokie ceny, natomiast te ceny wzrosły na całym świecie, Australia, Japonia, Korea, Stany Zjednoczone, tam wszędzie widzieliśmy wzrosty. Jednak jak popatrzymy na samą Polskę w Europie, to jesteśmy dzisiaj jednym z najtańszych rynków”. – dodał.
Zdaniem Aleksandra Brzózki, Rzecznika Prasowego Ministerstwa Klimatu i Środowiska inwestycja w odnawialne źródła energii w naszych domach, takich jak mikroinstalacje fotowoltaiczne czy magazyny energii szybko się zwraca i pozwala zaoszczędzić środki finansowe w naszych domowych portfelach. Aby pomóc obywatelom w produkcji prądu na własne potrzeby, Rząd uruchomił kilka lat temu program „Mój prąd”, który jest realizowany przez MKiŚ. W związku z trwającym kryzysem gospodarczym 15 grudnia 2022 roku dofinansowanie w ramach tego wsparcia zostało zwiększone.
Brzózka podkreślił, że z programu mogą skorzystać właściciele lub współwłaściciele domów jednorodzinnych. W przypadku montażu paneli fotowoltaicznych dofinansowanie wynosi 6 tys. zł, a jeśli chodzi o magazyny energii, uzyskać można 16 tys. zł. Jeżeli beneficjent zdecyduje się na zakup kilku produktów, dofinansowanie zwiększa się i w tym przypadku wsparcie może wynieść nawet 31 tys. zł. Aby skorzystać z programu, należy wejść na specjalną stronę mojprad.gov.pl i zapoznać się z wymaganymi dokumentami oraz złożyć wniosek drogą elektroniczną. W związku z nowymi zasadami, osoby, które już wcześniej otrzymały wsparcie w ramach programu „Mój prąd”, mogą sprawdzić na swoim koncie czy przysługuje im dodatkowe finansowanie.
„Doświadczenia ostatnich lat pokazują, że Polacy chętnie inwestują w fotowoltaikę, dlatego, że jest ona wielką oszczędnością. Po pierwszych gwarantuje nam stałą cenę prądu przez co najmniej 20 lat. Drugi powód to taki, że całe nasze życie będzie coraz bardziej zależne od energii elektrycznej. Będą pojawiały się samochody elektryczne, ogrzewanie domów będzie pochodziło z pomp ciepła, a nie tak jak dzisiaj ze spalania węgla czy gazu ziemnego. Przede wszystkim będzie taniej i będzie też czyściej, dlatego, że fotowoltaika jest energią bez emisyjną, odnawialną i w tę stronę jak najbardziej powinniśmy iść”. – powiedział Rafał Bajczuk, Analityk Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych.
Bartłomiej Derski zachęca do oszczędzania energii elektrycznej. Możemy to zrobić za pomocą wymiany żarówek na ledowe, rezygnacji z suszarek do ubrań, nastawiania dobrze wypełnionej pralki czy zmywarki, czy gotowania tylko potrzebnej ilości wody. Dodał, że zgodnie z przepisami, jeśli zaoszczędzimy w tym roku 10% energii, to w roku 2024 możemy liczyć na 10% ulgę w rachunkach.
Więcej w materiale wideo. Polecamy!