W związku z niepokojem wywołanym działaniami zbrojnymi na Ukrainie, Polacy niekiedy w popłochu próbują zabezpieczyć się przed trudniejszymi czasami. Kolejki samochodów przez wiele dni widoczne były przy stacjach paliw, w pośpiechu wypłacane były też pieniądze z bankomatów. "System finansowy Polski jest pod kontrolą i nie należy wykonywać nerwowych ruchów", informuje tymczasem NBP.
Panika i sprzeczne z rzeczywistością komunikaty odbiły się na zwiększonej liczbie transakcji. Klienci, chcąc wycofać z kont zgromadzone na nich środki, w wielu przypadkach opustoszyli kasy banków oraz bankomaty. To spowodowało brak gotówki i problemy z płynnością finansową.
- Opóźnienia w dostawie gotówki z centrów logistycznych banków komercyjnych i firm obsługujących gotówkę są chwilowe, zapewnia bank centralny i dodaje, że sytuacja gospodarcza Polski nie wskazuje na załamanie. Według NBP nikt nie pozostanie bez środków płatniczych.
Nastroje łagodzi też Komisja Nadzoru Finansowego. „W związku z napiętą sytuacją na Ukrainie można spodziewać się wzmożonych działań dezinformacyjnych na terenie Polski, związanych z dostępnością gotówki. Nie daj się nabrać i sam nie podawaj dalej fałszywych informacji", czytamy w komunikacie.
KNF uspokaja, wskazując także na to, że polski sektor bankowy działa bez zakłóceń i realizuje wszystkie swoje funkcje wobec klientów.
Przypomnijmy, kłopoty dotknęły m.in. klientów Banku Pekao SA i PKO BP oraz Millennium. Wszystko przez plotkę jakoby za chwilę miało zabraknąć pieniędzy w bankach i dlatego trzeba jak najprędzej wypłacać zgromadzony w nich kapitał.
„Narodowy Bank Polski posiada wystarczające zapasy gotówki. Dodatkowo co istotne, - posiadanie własnej waluty oraz bezpieczeństwo obrotu gotówkowego ma zasadnicze znaczenie dla stabilności ekonomicznej państwa polskiego", przekonywał kilka dni temu prezes NBP profesor Adam Glapiński.