Mój dom, moja twierdza. Każdy ma prawo do obrony koniecznej
Sprawy związane z obroną konieczną od lat budzą wiele kontrowersji. Ostatnia sytuacja, podczas której właściciel sklepu sieci Żabka w obronie swojej pracownicy oraz swojego mienia godził nożem jednego z napastników, wywołała poważną dyskusje publiczną. Wiele emocji i wątpliwości wzbudził temat czy granice obrony koniecznej w tym przypadku zostały przekroczone. Do sprawy odniósł się również Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Dzięki zmianom w przepisach, jakie zostały przez niego wprowadzone, właściciel sklepu może być dziś traktowany jako świadek w sprawie, a nie przestępca.
Nie milkną echa po napadzie na sklep spożywczy sieci Żabka, do którego doszło 8 stycznia bieżącego roku w podwarszawskiej Kobyłce. Jak podała Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, po godzinie 23:00 do sklepu wtargnęło dwóch zamaskowanych, uzbrojonych mężczyzn. Napastnicy grożąc bronią ekspedientce, próbowali ukraść z kasy pieniądze, wówczas z zaplecza wyszedł właściciel sklepu. Podczas szarpaniny, właściciel chwycił za nóż i ugodził nim jednego ze złodziei. Jak dodała rzeczniczka, napastnicy wybiegli ze sklepu, a ciało jednego z nich znaleziono kilkaset metrów dalej. Następnego dnia wołomińscy kryminalni zatrzymali drugiego z przestępców. 22 – latek usłyszał zarzut usiłowania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
Do sprawy stanowczo odniósł się Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. „To bandyta ma się bać konsekwencji tego, że kogoś krzywdzi, a ofiara ataku ma prawo bronić swego życia i mienia. Właściciel sklepu, który ugodził nożem napastnika, dostał w śledztwie status pokrzywdzonego.” – tłumaczył na swoim Twitterze.
To bandyta ma się bać konsekwencji tego, że kogoś krzywdzi, a ofiara ataku ma prawo bronić swego życia i mienia. Właściciel sklepu, który ugodził nożem napastnika, dostał w śledztwie status pokrzywdzonego. Drugi sprawca napadu został tymczasowo aresztowany https://t.co/apv4qYOEIi
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) January 10, 2023
Minister Sprawiedliwości od lat broni prawa do obrony koniecznej. Wprowadzając nowe przepisy, starał się zmienić filozofię polityki karnej, która częściej stawała po stronie przestępcy niż osoby pokrzywdzonej. Wielokrotnie na przestrzeni lat, w orzecznictwie sądów osoby, które chroniąc siebie i swoje mienie stawały się w świetle prawa przestępcami skazywanymi za zabójstwo.
W 2017 roku z inicjatywy Zbigniewa Ziobry przygotowana została nowelizacja poszerzająca granice obrony koniecznej. Do paragrafów art. 25 kodeksu karnego dodano zapis odnoszący się do ochrony wartości szczególnej dla każdego człowieka, jaką jest bezpieczeństwo we własnym domu czy mieszkaniu. Zgodnie ze zmianami nie podlega karze ten, kto odpiera zamach związany ze wdarciem się do mieszkania, lokalu, domu albo na przylegający do nich ogrodzony teren, nawet jeśli zostaną przekroczone przy tym granice obrony koniecznej. Odpowiedzialność karna grozi jedynie, w przypadku, gdyby przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące. Nowelizacja dała prawo do obrony osobom, które zostały napadnięte we własnym domu. Podniosła także poczucie bezpieczeństwa obywateli, dając im możliwość odparcia ataku napastnika bez ponoszenia konsekwencji karnych. Według nowych przepisów to przestępca musi liczyć się ze skutkami, naruszając w złej intencji czyjeś terytorium.
Spraw podobnych do napadu w „Żabce” w ostatnich latach było więcej. W roku 2018 Prokurator Generalny polecił umorzyć śledztwo w sprawie właściciela kantoru w Piszu. Mężczyzna strzelał w kierunku auta dwóch napastników, którzy wcześniej ukradli mu plecak, w którym znajdowało się sto tysięcy złotych. Z kolei w październiku zeszłego roku interweniował w sprawie napadniętej rodziny z Poznania. Podczas którego włamywacz został śmiertelnie ugodzony nożem w czasie szarpaniny z napadniętymi domownikami.