USA wywierają presję na Chiny. Szykują już cła sektorowe

Karoline Leavitt, rzeczniczka Białego Domu, oświadczyła, że to Chiny potrzebują porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie ceł. Leavitt podkreśliła, że Waszyngton „nie potrzebuje porozumienia” z Pekinem, argumentując, że Chiny zależą od amerykańskiego konsumenta i jego pieniędzy.
Oba kraje tkwią w spirali podnoszenia ceł, które obecnie przekraczają 125% po obu stronach. Stany Zjednoczone nałożyły łącznie 145% ceł na chińskie produkty, przewyższając poziom sprzed powrotu Trumpa do władzy. Choć cła „odwetowe” powyżej 10% zostały zawieszone na 90 dni, cła nałożone na Chiny nadal obowiązują.
Biały Dom ogłosił tymczasowe zwolnienie z dodatkowych opłat dla produktów high-tech, w tym smartfonów, komputerów i półprzewodników (wiele z nich pochodzi z Chin). Sekretarz handlu Howard Lutnick zaznaczył jednak, że to zawieszenie jest tymczasowe, dając czas na wprowadzenie ceł sektorowych w ciągu jednego do dwóch miesięcy.
Ministerstwo Handlu USA wszczęło dochodzenie w sprawie importu produktów high-tech i farmaceutycznych, aby ustalić, czy przewaga importu w tych sektorach stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. To pierwszy krok do wprowadzenia ceł sektorowych, podobnych do tych, które uzasadniały cła nałożone na stal, aluminium i samochody.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X